Cenne wyjazdowe zwycięstwo piłkarzy tarnowskiej Unii (WIDEO)
access_time 2012-08-27 16:27:58
Przeżywająca ogromne kłopoty finansowe oraz kadrowe drużyna Jaskółek, pewnie pokonała w Krakowie Garbarnię 4-1. A jeszcze kilka dni przed meczem Unia rozważała oddanie meczu walkowerem.
Stadion Wawelu Kraków: GARBARNIA KRAKÓW - UNIA TARNÓW 1 - 4 (1 - 2) 1-0 Broź 14-karny, 1-1 Łukasz Popiela 17-karny, 1-2 Jakub Wróbel 23, 1-3 Fabian Fałowski 54, 1-4 Fabian Fałowski 70. GARBARNIA: Widawski - Haxihjaj (68 Kalicki), Ryś, Pluta, Kalemba - Leszczak (76 Piechówka), Uwakwe, Siedlarz, Rado (76 Stokłosa) - Nwachukwu (58 Metz), Broź. UNIA: Libera - Jamróg (78 Ślęzak), Furmański, Pawlak, Węgrzyn, - Drozdowicz, Kazik, Popiela (87 Wilk), Witek - Wróbel (71 Adamski), Fałowski (89 Szczerba). Sędziował: Jarosław Przybył z Opola. Żółte kartki: Pluta, Leszczak, Siedlarz - Popiela, Jamróg, Fałowski. Widzów: 800. RELACJA To był niezwykły wyjazd. Piłkarze Unii ogłosili strajk i mieli nie jechać do Krakowa. Nie mogli tego jednak zrobić kibicom. Zagrali osłabieni, bez Rogera Radlińskiego i Sławomira Matrasa, czyli bez podstawowych bocznych pomocników, a jednak lot Jaskółek był w sobotę wysoki. Trener Tomasz Kijowski tak pozmieniał skład, że poza dość nerwowymi pierwszymi minutami, Unia panowała nad wydarzeniami w Krakowie i rzuciła Garbarnię na kolana. Pamiętając, że graliśmy na Wawelu a nie na Garbarni, przypomina się triumf z 1994 roku, gdy Jaskółki rozbiły Brązowych 3-0 przy Rydlówce, a w jednej z głównych ról wystąpił Kijowski. Wtedy był to duży krok ku zapleczu Ekstraklasy, teraz, w takich warunkach, jakie mamy, kibice Unii mieli prawdziwą wyjazdową ucztę. Fanatyków Jaskółek także miało nie być w Krakowie. Ktoś wymyślił, żeby nie wpuścić na stadion kibiców gości. Ale od czego ma się przyjaciół. Armia Białej Gwiazdy zadbała o to, żeby Unia czuła się na Wawelu jak u siebie. Fani Unii i Wisły zdominowali drewnianą trybunę Wawelu, a gromki doping niósł się daleko za stadion. Początek należał do Garbarni, a gdy wydawało się, że Unia odzyskuje rezon, krakowianie uzyskali rzut karny i objęli prowadzenie. W 14. min kolejny raz potwierdziło się, że, w odróżnieniu od III ligi, w II sędziowie lubią gwizdać karne i czynią to bez wahania. Ifeanyi Nwachukwu dryblował i zdaniem sędziego był faulowany, a że działo się to tuż za "16" Garbarnia zyskała szansę, by z rzutu karnego otworzyć "domowe" konto bramkowe w tym sezonie. Mateusz Broź bardzo pewnie umieścił piłkę w prawym dolnym rogu. Odpowiedź Jaskółek była natychmiastowa. Tarnowianie zaatakowali i uzyskali rzut wolny 30 metrów od bramki Garbarni. Łukasz KAZIK posłał bombę w stronę "świątyni" Roberta Widawskiego, ale opadająca piłka trafiła w poprzeczkę. Pierwszy z dobitką był Robert WITEK, którego strzał obronił bramkarz Garbarni, jednak pomocnik Unii był faulowany przez Marcina Plutę i niemal natychmiast po stracie bramki z karnego Jaskółki także zyskały "11". Łukasz POPIELA strzelił równie pewnie jak gracz gospodarzy i wyrównał. 1-1! Strzelona bramka nakręciła grę Unii. W 23. min Jakub WRÓBEL urwał się krakowskiej obronie i zamienił na gola świetną prostopadłą piłkę precyzyjnym lobem z 18 metrów. 1 - 2!! Garbarnia rzuciła się do odrabiania strat, ale obrona Unii, która w tym zestawieniu zagrała po raz pierwszy, dawała radę, mając za plecami wsparcie Tomasza Libery. Bramkarz Jaskółek grał z urazem na własne ryzyko, lecz w żaden sposób nie można było tego dostrzec z trybun. Prowadzenie do przerwy każdy kibic z Tarnowa kupiłby przed meczem w ciemno. Druga połowa to popis Jaskółek. W 54. min WRÓBEL przeprowadził kapitalną akcję lewą stroną. W pełnym biegu ruszył między obrońców, a gdy zostawił ich w tyle, odegrał do środka, gdzie nadbiegający Fabian FAŁOWSKI strzałem z pierwszej piłki pewnie wykończył akcję, trafiając w prawy róg. 1-3!!! Była to pierwsza bramka dla Unii jedynego jak dotąd nowego piłkarza w kadrze Jaskółek po awansie. Nie był to wcale koniec koncertu jaki dała Unia na Wawelu. W 70. min świetną akcją popisał się Piotr DROZDOWICZ, który szybkim zwodem minął Marcina Siedlarza po prawej stronie przy polu karnym i dograł pod bramkę, gdzie po raz drugi idealnie w tempo wszedł FAŁOWSKI i strzałem z I piłki nie dał bramkarzowi Brązowych żadnych szans! 1-4!!! To był nokaut, po którym Garbarnia już się nie podniosła. Oczywiście walka trwała, Brązowi atakowali, ale nic nie mogli wskórać. Mogli za to zostać rozgromieni, bo kontry Jaskółek były groźne - Szymonowi Adamskiemu, Adrianowi Ślęzakowi oraz Kamilowi Wilkowi nie wiele zabrakło, by podwyższyć rezultat. Ledwo wiążąca koniec z końcem Unia rozbiła w Krakowie Garbarnię 4-1. Ten wspaniały wynik zapisze się już na zawsze w klubowej księdze chwały. Tarnowianie awansowali na 3. miejsce w tabeli. Mają 9 punktów po 4 kolejkach! JEDYNE CZEGO SOBIE TERAZ ŻYCZYMY, TO ŻEBY TEN ZNAKOMITY POCZĄTEK NIE ZOSTAŁ ZMARNOWANY. CZY ZNAJDZIE SIĘ JAKIŚ DOBRODZIEJ I DOCENI SUKCESY BIAŁO-NIEBIESKICH? PIŁKARZE UNII KAŻDYM MECZEM DOWODZĄ, ŻE WARTO. ZA MECZ Z GARBARNIĄ NALEŻY IM SIĘ OWACJA NA STOJĄCO! info: zksunia.tarnow.pl
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A