- Dlatego sposób przechowywania żywności, jej transport oraz pochodzenie, mają zasadnicze znaczenie - mówi lekarz Lucyna Dziadoń, specjalista chorób zakaźnych w Zespole Przychodni Specjalistycznych w Tarnowie. Ostrożnie należy podchodzić przede wszystkim do wędlin, mięs i wyrobów garmażeryjnych. Ideałem byłoby żywienie się we własnym zakresie lub w sprawdzonych miejscach, ale właśnie w lecie jest to praktycznie niemożliwe ze względu na wakacyjne wyjazdy. Skąd bierze się zagrożenie? Otóż w jedzeniu obecne są albo całe bakterie albo ich produkty czyli toksyny bakteryjne. W tym drugim przypadku objawy zachorowania pojawiają się od razu. - Analizując, jak szybko po zjedzeniu pokarmu występują objawy, możemy wnioskować, co do etiologii takiego zatrucia - wyjaśnia Lucyna Dziadoń. - Najgroźniejsze bakterie to gronkowiec złocisty oraz salmonella. Jakie są charakterystyczne objawy zatrucia pokarmowego? Wymioty, biegunka, bóle brzucha, gorączka. Pierwsza pomoc polega na nawadnianiu. Dzieci powinny pić jak najczęściej małe ilości wody lub doustnego płynu nawadniającego. Gdy to nie wystarcza konieczna jest wizyta u lekarza, który oceni, czy nie ma konieczności nawadniania dożylnego. - W lecie obserwujemy przed wszystkim wzrost zatruć salmonellą. Leczenie nie jest skomplikowane. Konieczne jest nawadnianie i uzupełnianie elektrolitów. Tylko w skrajnym przypadku włącza się antybiotyk - mówi lekarz Lucyna Dziadoń. - Ponadto w tym okresie bardzo niebezpieczne są zatrucia grzybami. Dzieci powinny zbierać grzyby tylko pod nadzorem dorosłych, najlepiej żadnych blaszkowatych. W przypadku objawów zatrucia grzybami natychmiast należy udać się do szpitala. Jak zapobiec zatruciu pokarmowemu? Jeść żywność z pewnych źródeł, transportować w odpowiedniej temperaturze, dbać o higienę osobistą, unikać łatwo psujących się pokarmów. A za granicą najlepiej używać butelkowanej wody mineralnej zarówno do picia, jak i higieny osobistej.