Na początku marca tego roku, straż miejska wraz z Wydziałem Edukacji tarnowskiego magistratu zainicjowała akcję mająca na celu uświadomienie oraz przypomnienie tarnowianom o obowiązkach wynikających z "Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Miasta Tarnowa". W ramach akcji na klatkach schodowych oraz tablicach ogłoszeń, we współpracy z radami osiedli i spółdzielniami mieszkaniowymi, zostały rozlepione plakaty informujące właścicieli psów o ich obowiązkach. Również w ramach akcji, w tarnowskich szkołach, zostały przeprowadzone przez nauczycieli oraz Policję pogadanki z tarnowską młodzieżą mające na celu uświadomienie ich o obowiązkach spoczywających na każdym właścicielu czworonoga.
Niestety, małe plakaty i pogadanki nie przemówiły do właścicieli psów. Obecnie, strażnicy miejscy wcześnie rano sprawdzają miejsca, gdzie mieszkańcy Tarnowa wychodzą z psami. Codziennie na gorącym uczynku przyłapują kilka osób, które nie sprzątają po swoim czworonogu. Najwięcej jest ich na Os. Zielonym i Westerplatte.
- W miejsca ustalone przez mieszkańców lub przez rady osiedli, wysyłane są specjalne patrole w nietypowych godzinach. Od 5 rano, kiedy to mieszkańcy przed pójściem do pracy, wyprowadzają swoje psy. Oczywiście w godzinach wieczornych również. Patrole spacerują w tych miejscach, aby właściciele psów wiedzieli, że jeśli wyprowadzają swojego psa, to mają obowiązek posprzątać po nim lub wyprowadzić go w takie miejsce, gdzie nie będzie przeszkadzało to, że pies załatwia swoje potrzeby fizjologiczne - mówi Marek Futera, rzecznik prasowy tarnowskiej Straży Miejskiej.
Za nieposprzątanie po psie można zapłacić mandat do 500 zł. Strażnicy złapali już na gorącym uczynku blisko 40 osób i nałożyli mandaty na kwotę prawie 2 tys. zł.
Problem z psimi odchodami postanowił rozwiązać jeden z mieszkańców Warszawy
Zobacz także:
Kupa kontrowersji na osiedlu Jasna