Po zakończeniu turnieju najbardziej zadowolonym zawodnikiem "Jaskółek" z pewnością był
Krzysztof Kasprzak, który wraz z reprezentacją Polski wywalczył złoty medal DPŚ.
Inny z tarnowian
Fredrik Lindgren wraz z kolegami z reprezentacji Szwecji zdobył "brąz", natomiast trzeci z zawodników Tauronu Azotów
Bjarne Pedersen występujący w reprezentacji Danii tym razem pozostał bez medalu.
Spośród tarnowian w gorzowskim turnieju najlepiej spisał się Fredrik Lindgren, który zdobył 12 pkt (3,1,3,2,2,1) i był najlepszym zawodnikiem w swojej drużynie. -
Jesteśmy mocno rozczarowani swoją postawą, gdyż nie udało nam się wygrać zawodów. Niestety z przykrością muszę przyznać, że na obecną chwilę nie jesteśmy wystarczająco mocni, by skutecznie walczyć o mistrzostwo świata. Należy jednak podkreślić, że trzecie miejsce jest lepsze niż czwarte i na pocieszenie pozostało nam zwycięstwo nad naszymi sąsiadami ze Skandynawii. Tor w Gorzowie był przygotowany naprawdę dobrze. Bardziej przypominał tę nawierzchnię, jakiej można się tutaj spodziewać podczas meczów ligowych. W czasie turnieju barażowego w czwartek było trochę inaczej. Takie warunki torowe, jakie były podczas turnieju finałowego pasowały mi o wiele bardziej - podkreślił w wypowiedzi dla Dziennika Tarnowskiego, Fredrik Lindgren.
Drugi z tarnowian Krzysztof Kasprzak w gorzowskim finale zdobył 8 pkt (2,1,0,3,2). Tarnowianin rozpoczął zawody od słabego startu z pola A i porażki z Crumpem. W kolejnych dwóch startach "Kasper" jechał pasywnie. Końcówka zawodów w wykonaniu Kasprzaka była już rewelacyjna. Najpierw w czwartej serii startów po kapitalnym starcie jadąc po zewnętrznej wyprzedził wszystkich rywali i objął prowadzenie nie oddając go do końca wyścigu. Z kolei w swoim ostatnim starcie zawodnik "Jaskółek" ambitnie walczył o zwycięstwo biegowe, jednak ostatecznie przegrał rywalizację z Iversenem i musiał zadowolić się tylko dwoma punktami.
Ostatni z zawodników Tauronu Azotów Tarnów startujący w sobotnich zawodach w Gorzowie Bjarne Pedersen zdobył tylko 3 pkt (1,2,0,-,0) i obok Madsa Korneliussena był najsłabszym ogniwem w reprezentacji Danii. Tarnowianin po słabym starcie w powtórzonym 2. wyścigu przez cały dystans jechał na ostatnim miejscu i jeden punkt zdobył jedynie dzięki wykluczeniu Australijczyka Warda. Zdecydowanie najlepszy występ Duńczyk zaliczył w drugiej serii startów, w której po efektownej akcji przy wyjściu z pierwszego łuku wyszedł na drugie miejsce i przegrał jedynie ze znakomicie dysponowanym Australijczykiem Chrisem Holderem. Kolejne starty w wykonaniu Pedersena były już kompletnie nieudane.
Więcej w dzisiejszym wydaniu Dziennika Polskiego nr 165 (20393)