Ppłk SG Dariusz Biliński, komendant placówki Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Tarnowie: W tylnej części samochodu zatrzymanego mężczyzny strażnicy graniczni
znaleźli pięć pakunków zapakowanych w czarną folię, które okazały się być słoikami z większymi ilościami marihuany. Po wydobyciu suszu ze słoików i po zważeniu całości okazało się, że mieszkaniec Sosnowca przewoził aż 1,5 kilograma marihuany na trasie z Przemyśla na Śląsk.
Rozpytany przez funkcjonariuszy Straży Granicznej zatrzymany rozbrajająco zaznaczył, że nie spodziewał się kontroli Straży Granicznej na trasie odległej od granicy
i przyznał, że susz marihuany kupił od kogoś w Przemyślu, ale te wyjaśnienia są niejasne i niewiarygodne, bo wyglądało na to, że sprawca zmyśla na poczekaniu jakąś historyjkę, żeby ukryć właściwe źródło zaopatrzenia.
Te kwestie będą wyjaśniane przez policję i właściwą prokuraturę, które przejęły sprawę. Mieszkaniec Sosnowca przyłapany na przewożeniu marihuany będzie musiał dokładnie i precyzyjnie opowiedzieć o swoich kontaktach.
- Sprawca nielegalnego posiadania i przewożenia substancji narkotycznej próbował strażników granicznych brać na litość, wyjaśniając, że kupił narkotyk, żeby go rozprowadzić w Sosnowcu, bo chciał na szybkiego zarobić pieniądze na operację, którą podobno ma przejść ze względu na poważną chorobę. - opisuje ppłk SG Dariusz Biliński.
Info: Placówka Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Tarnowie