Choć rywal należy do trudnych, bo z górnej części tabeli, to był do ogrania, zwłaszcza w sobotę. Unia miała rywala na widelcu jeszcze w 40 minucie spotkania. Wygrywając 6 punktami, pozwoliła gościom na odrobienie strat i w sumie przegraną. Ciężko w jakikolwiek sposób wytłumaczyć to, co stało się praktycznie w ciągu 10 minut, kiedy to tarnowscy zawodnicy prawie się zatrzymali. W tym czasie dopuścili do sytuacji, kiedy to Robert Deszczyński strzelił Unii aż trzy bramki z rzędu, na co Jaskółki były w stanie odpowiedzieć zaledwie jednym celnym strzałem.

Końcowy wynik był zaskoczeniem i to całkiem sporym, zwłaszcza dla tych, którzy w sobotę pojawili się na hali Jaskółka w Mościcach, na tablicy po zakończeniu meczu widniało złowieszcze 32:34 (19:14). Wydawało się, że ten mecz może być przełomowy dla tarnowskich zawodników i może zapoczątkować serię zwycięstw. A tymczasem Unia kontynuuje niechlubną passę porażek. Biało Niebiescy przegrali 7 ostatnich spotkań w tym 3 na własnym parkiecie. Po ostatniej kolejce są na przedostatnim miejscu i odważnie wkroczyli w strefę spadkową.

Unia: Wieczorek, Nowak - Szumlański 1, Hudzik 1, Greczyński 2, Grzesik 4, Chrzan 2, Niedojadło 9, Nowak, Bieś 13.
AZS: Fedoruk, Aleksandrowicz - Pietrzak 1, Niećko 2, Kandora 5, Pomiankiewicz 10, Morąg 1, Olik 1, Deszczyński 7, Krysiak 3, Rurarz 4.

mat
fot. Michał Stańczyk kontakt: michalstanczyk(at)tarnow.net.pl