29 punktów we Wrocławiu
access_time 2006-06-26 09:48:39
Zdobycz na wrocławskim stadionie niebagatelna. Doprawdy, w tym sezonie gorzej wypadali tam tylko Rybniczanie. Jak to się stało, że mistrz w tym sezonie jedzie tak miernie? No cóż, znowu pojechaliśmy 3 zawodnikami...
    Wiadomo było od dawna, że to spotkanie będzie należało do najcięższych w lidze, ale trudno się oprzeć wrażeniu, iż komuś przestało zależeć na dobrych wynikach. Przypomnijmy wynik spotkań rundy rewanżowej:

RKM Rybnik – Unia Tarnów 48:42 (nie ma bonusa)
Unia Tarnów – Adriana Toruń 47:42 (bonus dla Torunia)
Włókniarz Częstochowa – Unia Tarnów 54:36 (bonus dla Tarnowa)
Atlas Wrocław – Unia Tarnów 61:29 (bonus dla Wrocławia).

    Ja w tych wynikach nie widzę cienia zespołu z poprzedniego sezonu i choć kibicem jest się na dobre i na złe, to właśnie od przyjaciół powinno się usłyszeć najgorszą prawdę. Niestety, już na samym początku tracimy z powodów zdrowotnych dwóch najlepszych tarnowskich zawodników i pozostało jechać tylko Kołodziejem, Hlibem i Drymlem. Tony odczuwał skutki upadku z GP, Tomek zaś, po fatalnym pierwszym swoim biegu, kiedy to w trakcie końcówki biegu upadł, nabawił się wstrząsu mózgu i dalej już nie pojechał. W takich układach i przy fatalnie spisującej się większości drużyny, porażka była pewna.

Zdobycze zawodników:

Unia Tarnów:
1. Tomasz Gollob 0 (u,-,-,-)
2. Marcin Rempała 2 (1,d/4,d/4,1,d/4,d/4)
3. Janusz Kołodziej 7+2 (0,1*,3,2*,1,w/2min)
4. Lukas Dryml 11+1 (1,2,2,2*,3,1)
5. Tony Rickardsson 2 (2,0,-,-)
6. Kamil Zieliński 0 (0,0,d/4)
7.Paweł Hlib 7+1 (1,1,1*,2,1,1)

Atlas Wrocław:
9. Jarosław Hampel 7+1 (2*,3,1,1)
10. Kenneth Bjerre 9+3 (3,2*,0,2*,2*)
11. Hans Andersen 13+2 (3,3,2*,3,2*)
12. Tomasz Gapiński 11+2 (2*,1,3,2*,3)
13. Jason Crump 15 (3,3,3,3,3)
14. Ronnie Jamroży 3 (3,0,-,0)
15. Nikolai Klindt 2+1 (2*,0)
16. Filip Sitera 1 (1)

Bieg po biegu:
1. Jamroży, Klindt, Hlib, Zieliński 5-1 (5-1)
2. Bjerre, Hampel, Rempała, Gollob (u) 5-1 (10-2)
3. Andersem. Gapiński, Dryml, Kołodziej 5-1 (15-3)
4. Crump, Rickardsson, Hlib, Klindt 3-3 (18-6)
5. Andersen, Dryml, Gapiński, Rempała (d/4) 4-2 (22-8)
6. Crump, Dryml, Kołodziej, Jamroży 3-3 (25-11)
7. Hampel, Bjerre, Hlib, Rickardsson 5-1 (30-12)
8. Crump, Hlib, Sitera, Rempała (d/4) 4-2 (34-14)
9. Kołodziej, Dryml, Hampel, Bjerre 1-5 (35-19)
10. Gapiński, Andersen, Rempała, Zieliński 5-1 (40-20)
11. Dryml, Kołodziej, Hampel, Jamroży 1-5 (41-25)
12. Andersen, Gapiński, Hlib, Zieliński (d/4) 5-1 (46-26)
13. Crump, Bjerre, Kołodziej, Rempała (d/4) 5-1 (51-27)
14. Gapiński, Bjerre, Hlib, Rempała (d/4) 5-1 (56-28)
15. Crump, Andersen, Dryml, Kołodziej (w/2min) 5-1 (61-29)

    Dziwne wydają się również zabiegi stosowane w różnych spotkaniach. A to wystawianie zawodnika, który nie jechał cały mecz i nagle wskakuje na nominowane, a to znowu brak rezerwowego w momencie, kiedy możemy dysponować praktycznie wszystkimi. Co jak co, ale wywalenie Rempały z miejsca nr 8 było chyba totalną porażką taktyczną, bo zamknęło całkowicie drogę do roszad w składzie. To nic, że w rzeczywistości był gorszy od Zielińskiego, ale takie rzeczy wychodzą dopiero w trakcie meczu.

    Ciężko odnosić się do postawy nieobecnych, bo jak inaczej określić udział w tym meczu Rickardsoona czy Golloba. Ale to co zrobił najmłodszy z klanu Rempałów nie da się określić w jakikolwiek sposób. 4 defekty na 6 startów? Lepsze wyniki osiągają już chyba tylko amatorzy, a może i im się nawet bardziej chce? Do tego 2 punkty uciułane na swoich? Strach pomyśleć, co by było, gdyby nie jechał Zieliński i nie upadek Golloba. To by był hit (0,d,d,0,d,d). Panie Marcinie, przepraszam za złośliwości, ale z myśli nie mogę pozbyć się pewnych analogii do lat ubiegłych. Gdzieś tam, w oddali, ciągle widzę obraz nieco starszego brata.

    Słowa uznania dla Hliba. Do dobrego sezonu mimo wszystko daleko, choć w tym meczu pojechał najlepiej (chyba) jak potrafił. Co jak co, ale najważniejsze jest tzw. chciejstwo. Nieźle jak na zawodnika po kontuzji spisał się Janusz, który przywiózł co prawda 7 oczek, ale dwukrotnie przyjeżdżał na 5:1. Szkoda wykluczenia z ostatniego biegu, ale i tak bywa. Z problemami pożegnał się już chyba Dryml, który kolejny mecz może zaliczyć do bardzo udanych. Rozkręcił się i dobrze. Szkoda tylko, że nadal brak podobnej postawy filarów.

   Co tu dużo mówić. Sezon w połowie, a Tarnów już może pogratulować mistrzostwa wrocławianom. To, czy zwycięstwa okupione są armią zaciężną czy nie, to już inna sprawa, ale kolejny bonus i zwycięstwo nad jednym z najgroźniejszych rywali, dają poczucie pewnego komfortu. Choć po ostatnich spotkaniach mam poważne wątpliwości, czy faktycznie jesteśmy jednym z najgroźniejszych rywali...

   Moja petycja do władz klubu jest taka. Jak widać zwyczajne olewactwo, to w miejsce delikwenta wstawić juniora: Trytko, Zieliński niech sobie pojeździ. Przywiozą zera, albo ubiją coś na swoich. To nic! Grunt, że w razie spadku, ktoś nam w tym zespole zostanie i znowu własnymi siłami będziemy się bili o awans, nie o utrzymanie!

%%br%%mat
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A