Nim odlecą do ciepłych krajów można jeszcze nacieszyć oczy ich widokiem, kiedy kołują w powietrzu i dostojnie spacerują po polskiej ziemi. Podczas ostatniej inwentaryzacji gniazd bociana białego (ciconia ciconia) doliczono się w Polsce ponad 40 tysięcy par tych ptaków. Na świecie żyje, jak się szacuje, ponad 160 tysięcy bocianów białych, a zatem co czwarty bocian jest... Polakiem. Pewnie dlatego, że czuje się u nas bezpiecznie (znajduje się pod ścisłą ochroną gatunkową) i ma więcej naturalnych żerowisk. Najlepiej czuje się na Podlasiu i na mazurskiej wsi, gdzie przeciętnie mieszkają 2-3 rodziny bocianie.
W Małopolsce "zarejestrowano" ok. 4 tysięcy bocianich par, gniazdują także w regionie tarnowskim, pojedynczo również w Tarnowie. W 2004 roku, w ramach VI Międzynarodowego Spisu Bociana Białego, doliczono się w naszym regionie prawie 30 zamieszkałych gniazd. Najwięcej w gminach Wietrzychowice i Szczurowa. To właśnie w szczurowskiej gminie położone są Niedzieliska - najbardziej znana bociania wioska w Małopolsce. W wykreowanie i promocję tej miejscowości zaangażował się tarnowski dziennikarz Zygmunt Szych. Według jego pomysłu zorganizowano w marcu tego roku powitanie bocianów, jako swoistą kontrpropozycję dla wiosennego topienia Marzanny. Niedzieliska wciąż jednak czekają, aż bociany przyniosą im większy przyrost naturalny oraz większą sławę i płynące z niej korzyści.
O wiele łaskawsze okazały się dla malowniczego Żywkowa k. Górowa Iławeckiego na pograniczu polsko-rosyjskim. Każdego roku gniazduje tam ok. 35 par bocianów białych, to jedna z największych polskich kolonii tego ptaka. Cała gmina Górowo Iławeckie ma jeden z najwyższych w Europie wskaźników zagęszczenia par bociana białego (85 par na 100 km2). Obfitość pokarmu zapewniają mu śródpolne bagienka, oczka wodne i przylegające do nich łąki i pastwiska. W 1997 roku Północnopodlaskie Towarzystwo Ochrony Ptaków założyło w Żywkowie "Bocianią Wieś". Wyremontowano dachy pod gniazdami, wybudowano wieżę widokową, skąd można podglądać bocianie życie, przygotowano świetlicę, gdzie prowadzone są zajęcia edukacyjne dla dzieci. Żywkowo zyskało zasłużoną sławę i jest dzisiaj miejscem chętnie odwiedzanym przez turystów, miłośników przyrody. Takiego klekotania nigdzie indziej nie słychać. Może jeszcze u sołtysa niedalekich Kiersitów, Roberta Huszczy. Bocianie gniazdo na jego stodole jest jak strażnica, a boćki uważnie lustrują z tej wysokości najbliższą okolicę.
- Nierzadko budzi mnie wcześnie rano klekotanie bocianów, ale nie mogę mieć im tego za złe. Traktujemy je jak domowników i każdego roku wypatrujemy, a potem z żalem żegnamy... - wyznaje.
Kiedy klekotanie budzić będzie sołtysa Niedzielisk? Jeśli bociany usłyszą o gościnności mieszkańców tej wioski i specjalnym powitaniu, może okażą większą wdzięczność i zadomowią się na wioskowych słupach i kominach. Może za rok?
(MAB)
Dziennik Polski
www.dziennik.krakow.pl