Tarnowski sanepid bada m.in. mięso i przetwory mięsne, konserwy mięsne i owocowo-warzywne, mleko spożywcze, owoce, warzywa, przetwory, odżywki suche dla dzieci, tłuszcze roślinne, pieczywo, inne przetwory mączno-zbożowe.
- W ub. roku wyniki badań wskazywały, iż generalnie z dostępną na rynku żywnością nie jest źle, a nawet więcej: wnioski z tych badań są dość budujące - mówi Roman Bartuś, dyrektor PSEE w Tarnowie. - Główny problem polegał na tym, że w niektórych artykułach stwierdziliśmy zawyżone wartości substancji słodzących. Niektóre serie wyrobów były z obrotu wycofywane, część producentów dokonała też zmian w technologii.
Laboratoria PSSE w Tarnowie, które od 2001 r. mają akredytacje zgodne z wymogami unijnymi, badają obecność w żywności metali ciężkich, substancji dodatkowych, zawartość azotanów, wykonują badania mikrobiologiczne. Kontroluje się, czy producenci przestrzegają obowiązujących norm.
W ub. roku bardzo głośną sprawą, o której szeroko informowaliśmy, było stwierdzenie przez PSSE w Tarnowie nadmiaru ołowiu we włoskim makaronie firmy Wasa-Barilla. Kilkanaście tys. ton zakwestionowanej partii producent musiał wycofać z rynków niektórych krajów zachodnioeuropejskich. Badania próbek makaronu powtórzone w laboratoriach zagranicznych nie potwierdziły wyników uzyskanych w Tarnowie. Mimo to niezależni eksperci uznali tarnowskie badania za wiarygodne, podejrzewając, że mogło dojść do punktowego zanieczyszczenia wyrobu z Włoch.
Wiesław Ziobro
Dziennik Polski
www.dziennik.krakow.pl