Studniówka na szóstkę
access_time 2006-02-07 15:19:02
Kasztany zakwitną dopiero za kilka miesięcy i będzie to pierwszy znak zbliżającego się pierwszego ważnego egzaminu - matury. Tegoroczni maturzyści jeszcze o tym nie myślą, na razie wspominają zabawę studniówkową. "To jeszcze ponad 80 dni" - mówi Paweł Biały z Zespołu Szkół Ekonomiczno-Gastronomicznych w Tarnowie. Klasa, do której uczęszcza Paweł zorganizowała od początku do końca swoją studniówkę.

Już od kiku lat maturzyści nie przygotowują studniówki w szkołach, ale uczestniczą w niej w lokalu. Trudno oprzeć się wrażeniu, że ten bal przestał być imprezą stricte szkolną. Jednak uczniowie klasy czwartej technikum z ZSEG postanowili spędzić ten szczególny wieczór w swojej szkole. "Od czterech lat jesteśmy uczniami tej szkoły i chcemy wspominać ją nie tylko jako miejsce nauki. Czujemy się tutaj jak ryba w wodzie. Bardzo dużo radości przyniosło nam zorganizowanie balu. A nie jest to wcale takie proste, trzeba wszytsko przemyśleć, tym bardziej, że sami przygotowaliśmy każdą potrawę na studniówkę" - mówią uczniowie klasy 4TT.

 

Sami udekorowali salę i naprawdę można było podziwiać inwencję i zangażowanie uczniów. Pochwalili się, że nadmuchali 1500 balonów mimo, że po pięćdziesiątym pompka odmówiła posłuszeństwa. Paweł, Ela, Beata, Maciek, Ewa i inni - upiekli ciasta, zrobili sałatki, schab z brzoskwinią, ugotowali barszczyk, Marcelina przygotowała piękny tort  i dopiero wtedy pomyśleli o kreacjach. Nie zapomnieli też o przesądach studniówkowych. Zdradzili w tajemnicy, oczywiście, że wszyscy (nie tylko maturzystki) zakupili czerwoną bielinę. To dodatkowa gwarancja szczęścia na maturze. Maturzystki natomiast od balu nie obetną włosów, aby wraz z włosami nie pozbyć się wiedzy.

 

"To był bardzo dobry pomysł a realizacja mimo, że nie była łatwa, udała się znakomicie - stwierdza wychowawczyni klasy, polonistka Krystyna Gawdzińska. Tym bardziej się cieszę, że uczniowie tej klasy zdają na maturze egzamin zawodowy, który polega między innymi na przygotowaniu potraw. Byliśmy ich egzaminatorami i według mnie zdali na bardzo dobry" - dodaje Krystyna Gawdzińska. Nauka nie poszła w las. To czego uczniowie klasy czwartej nauczyli się na przedmiotach zawodowych zaprocentowało w zaprojektowaniu balu. Nauczyciele i dyrekcja szkoły doceniła wysiłek. Dyrektor Jerzy Feret otwierając wieczór stwierdził, że jest mu bardzo miło powrócić do tradycji i znowu zatańczyć poloneza w auli szkolnej.

 

Zabawa była szampańska do samego rana...

 

BB
fot. Marcin Bittner

 

 

 

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A