Obecnie w Tarnowie mieszka nieco ponad 118 tys. osób. Od kilku lat miastu mieszkańców ubywa - po kilkuset w ciągu roku. Rodzi się mniej niż kiedyś dzieci, poza tym sporo rodzin przeprowadza się z wielkich blokowisk do spokojniejszych podmiejskich miejscowości.
Z opracowania GUS wynika, iż za 5 lat Tarnów będzie miał 116,4 tys. mieszkańców. W 2015 r. liczba ta ma wynosić 113,3 tys., pięć lat później - 109,3 tys. W 2030 r. miasto będzie zamieszkiwać 98,5 tys. osób. Tarnów najszybszy rozwój przeżywał w epoce Gierka. W połowie lat 70. stał się miastem 100-tysięcznym; w 1977 r. miał już 102,5 tys. mieszkańców. W tym czasie prognozowano, że Tarnów w 2000 r. będzie miastem 180-tysięcznym. Ale mniejsze będą w przyszłości prawie wszystkie miasta Polski. Wg analityków, liczba mieszkańców Nowego Sącza do 2030 r. obniży się z 84,6 do 77,6 tys. Ludność Krakowa zmniejszy się w tym okresie o 106,3 tys.
Autorami opracowania "Prognoza ludności w miastach liczących ponad 50 tys. mieszkańców" są eksperci GUS, Rządowej Rady Ludnościowej i Komitetu Nauk Demograficznych PAN. Piszą oni, iż "prowadzone przez demografów badania i analizy wskazują, że trwający od kilkunastu lat spadek rozrodczości nie jest procesem zakończonym i dotyczy w coraz większym stopniu kolejnych roczników młodzieży".
Przyczynami tego stanu rzeczy są - zdaniem ekspertów - rosnący poziom wykształcenia społeczeństwa, trudności na rynku pracy, niedostatek polityki prorodzinnej, trudne warunki społeczno-ekonomiczne.
(ziob)
Dziennik Polski
www.dziennik.krakow.pl