Odświętny strój, flagi żółto-białe, żółte koszulki, balony - każda grupa chciała uroczyście i pięknie się zaprezentować. Każda śpiewała piosenkę i składała pokłon. Czekali na to wejście dziewięć dni i parę godzin na deptaku przed Jasną Górą posuwajac się malutkimi krokami naprzód.
Ania i Piotr z Tarnowa szli razem. Pomagali sobie, Ania miała wsparcie w Piotrze, kiedy była zbyt zmęczona, by nieść plecak. "Chcieliśmy podziękować za cały ten rok - za to, że dostałam się na studia, za zdaną maturę, za przyjaciół - mówi Ania. Dziękujemy za siebie, za to, że jesteśmy razem - dodaje Piotr.
Nie zabrakło na Pielgrzymce Maltańczyków. Służyli innym. "Idziemy pomagając innym, ale też idziemy z własnymi intencjami w sercu. Służba jest dla nas oddawaniem kawałka siebie" - mówią Kasia i Gosia z Maltańskiej Służby.
"Przychodzę z podziękowaniem Matce za to, co już otrzymałam. W tym roku idę prosząc o to, by świat był lepszy. Chciałabym sama się zmieniać i pomagać w tym innym ludziom. Klimat pielgrzymki jest super, wszyscy są życzliwi dla siebie, odnoszą się do siebie z miłością" - mówi Ania z grupy 4.
"Kiedy ruszałam na pielgrzymkę to przede wszystkim dlatego, że chciałam podziękować za zdaną maturę. W ubiegłym roku modliłam się za jej zdanie. Oddaawałam też intencja, które powerzyli mi moi bliscy i przyjaciele. Wracam do mojego życia wyciszona. Pielgrzymka jest zatrzymaniem, modltwą. Taka była moja wędrówka do Matki" - mówi Ula.
Mszy świętej przewodniczył biskup Wiktor Skworc. "Pielgrzymi, przybyliście ze swoich domostw. Nieśliście różne swoje intencje, prośby i bóle. Stajecie przy ołtarzu. Złóżcie obok chleba Wasze intencje, sprawy życia codziennego, Waszych domów, Wasze serca. Potężna jest moc Eucharystii" - zwrócił się do Pielgrzymów ordynariusz tarnowski.
Pielgrzymi szlak prowadzi na Jasną Górę. Z wszystkich stron podążają Pielrzymi do tego serca Polski, aby oddać pokłon i prosić o pomoc.
BB
fot. Darek Górecki