Smocza nagroda
access_time 2005-06-19 03:23:21
Pracownia rzeźby w Zespole Szkół Plastycznych to prawdziwa jaskinia smoków. Różne techniki, ciekawe pomysły. To projekty uczniów Plastyka. Największy smok stoi na zewnątrz – trzynaście metrów długości, trzy i pół metra wysokości. Wykonany został przez uczniów pod okiem profesorów. Zajął II miejsce w Paradzie Smoków na Błoniach w Krakowie.

Teatr „Groteska” we współpracy z „Gazetą Wyborczą” ogłosiły konkurs na najlepszego smoka Piątej Wielkiej Parady Smoków. W paradzie miały wziąć udział smoki z całej Polski. Koordynatorem wszystkich działań związanych z wyborem i wykonaniem smoka z naszego regionu był Zespół Szkół Plastycznych im. Artura Grottgera w Tarnowie.



Parada smoków zgromadziła 4 czerwca na Błoniach 80 smoków z całej Polski. Były te wykonane przez dzieci ze szkół podstawowych, przedszkoli i szkół ponadgimnazjalnych. Przyjechały smoki z Olsztyna, Nowego Sącza, Łodzi, Kielc. Każdy był inny. Ośrodek z Olsztyna zbudował smoka w kształcie ryby. Był smok strażacki i smok z balonów. Pierwsze miejsce zajął smok z Łodzi, wykonany przez osoby związane z teatrem. Niewątpliwie był piękny, ale zrobiony i obsługiwany przez profesjonalistów.



Po ogłoszoniu konkursu na projekt smoka - reprezentanta Małopolski - nadeszło ponad sto prac, a jury wybrało najlepszy projekt. „Na realizację go mieliśmy tylko miesiąc. Praca, którą musieliśmy wykonać była ogromna. Profesor Mieczysław Gogola wymyślił taką konstrukcje smoka, żeby uczniowie mogli go nieść przez kilka godzin. Smok zbudowaliśmy z rurek PCV, folii, drutu i plastikowych butelek.Na skrzydłach smoka widnieją herby Krakowa i Tarnowa” – opowiada Paweł Rybczyński, nauczyciel rzeźby w ZSP.



Smok miał na imię Miliwojtek. To imię człowieka, który według legendy był wędrownikiem, podążającym z miasta do miasta szukającym pracy. "Otrzymaliśmy drugą nagrodę w Krakowie. Parada zgromadziła koło 20 tysięcy widzów. Musimy nieskromnie wspomnieć, że nasz smok wzbudził ogromne emocje, jeśli nie największe. Szczególnie u dzieci – podchodziły i łapały go za łapy, atakowały smoka”.- powiedział profesor Rybczyński.



Do obsługi smoka potrzeba 13 osób. Muszą być zgrani, bo to nie lada gratka skoordynować ruchy w marszu pod ogromną folią. Najwięcej pracy wykonali uczniowie z trzeciej klasy gimnazjum. Autorką projektu jest Elżbieta Kisiel. „Kiedy tworzyłam projekt kierowałam się swoją wyobraźnią i filmem „Ostatni smok” – stwierdziła Elżbieta. Oprócz autorki projektu tworzeniem smoka zajmowały się Karolina Kwaśny, Olga Dutka, Anna Pałucka i Kamila Źrebiec. Profesor Rybczyński podkreśla, że jest to praca wielu, wielu uczniów i profesorów. Uczniowie pracowali nad smokiem cały miesiąc – na lekcjach i po lekcjach. Dziewczyny zgodnie stwierdziły, że była to dobra zabawa. „Warto było czekać na efekt naszych działań” – powiedziała Karolina.



Twórcy smoka postanowili przemaszerować po Tarnowie, bo przecież smok jest tarnowski. W piątek wieczorem odbyła się parada ulicami Tarnowa. W trakcie wędrówki smok pogubił krótkie nogi, ale dzielnie szedł do końca. Zobaczcie, jak był budowany tarnowski smok. Obejrzyjcie zdjęcia z krakowskiej Parady Smoków.



Gratulujemy wszystkim wykonawcom.


 


BB


 


 

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A