Opinię tę podziela między innymi Stanisław Świerczek, dyrektor Wydziału Edukacji i Sportu UM w Tarnowie. - Istotne jest też to, że nie wystarczy maturę tylko zdać na poziomie podstawowym, ale są konieczne lepsze wyniki, by w przyszłości móc studiować w bardziej liczących się uczelniach - mówi. - Jeżeli matura w nowej formule stanie się szczególnie trudnym egzaminem, być może pewna część młodzieży, która dotychczas wybierała "ogólniaki", zacznie spoglądać w stronę szkół zawodowych.
Od początku lat 90. licea ogólnokształcące przeżywały boom. Także w Tarnowie. Tutaj, a również w okolicy, powstawały jedno po drugim. Po naukę szła do nich ponad połowa ówczesnych absolwentów szkół podstawowych. Obecnie w Tarnowie jest 16 liceów ogólnokształcących; większość z nich powstała przy zespołach szkół. Mimo utrzymującego się niżu demograficznego, tylko jeden "ogólniak" - w Zespole Szkół Techniczno-Zawodowych przy ul. Piłsudskiego - jest likwidowany.
- Wciąż zainteresowanie liceami ogólnokształcącymi jest duże, obecnie nie są one zagrożone - ocenia sytuację dyrektor Świerczek. - Również liczba szkół zawodowych i techników w mieście utrzymuje się, ale wszystko to dzieje się kosztem liceów profilowanych, które szybko tracą na popularności.
Doświadczenia związane z nową maturą mogą jednak odmienić tę sytuację na niekorzyść liceów ogólnokształcących. Tym bardziej, że już teraz w prasie ogólnopolskiej pojawiły się "przecieki", iż Centralna Komisja Egzaminacyjna prognozuje, że w tym roku przypuszczalnie matury nie zda 20 proc. uczniów w całym kraju. CKE dementowała te informacje, ale fakt, iż w listopadzie próbna matura wypadła marnie, daje niektórym do myślenia.
Starej matury nie zdawało w Polsce ok. 5 procent abiturientów.
WiesŁaw Ziobro
Dziennik Polski