Dyrektor Wydziału Komunikacji UM szacuje, że prawa jazdy wymieniło do tej pory około 80 proc. zobowiązanych do tego kierowców. - Mimo, że termin wymiany dokumentów został przedłużony o cztery miesiące, nie wszyscy zdążyli to zrobić. Nadal sporo osób dzwoni do nas z pytaniami, jakie konsekwencje wiążą się z brakiem aktualnego prawa jazdy - mówi Marek Oracz. - Osoby, które złożyły już wnioski powinny otrzymać nowe dokumenty do końca kwietnia. Jednak kierowcy, którzy zgłoszą się w przyszłym tygodniu nie zdążą już ich uzyskać w wyznaczonym terminie.

W ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku niewiele osób składało wnioski o wymianę praw jazdy. Dopiero od początku kwietnia ruch w Wydziale Komunikacji nasilił się, ale nie ma większych kolejek. Urzędnicy przypuszczają jednak, że w ostatnich tygodniach będzie tłoczniej, a spóźnialskim przyjdzie na nowe prawo jazdy poczekać nie - jak obecnie -14 dni, ale około miesiąca. Należy liczyć się z tym, że wyrabiająca dokumenty Wytwórnia Papierów Wartościowych w Warszawie nie nadąży z realizowaniem zamówień

Wniosek można złożyć również po wyznaczonym terminie, ale kierowcy ze starym prawem jazdy mogą zostać ukarani przez policję mandatem w wysokości 50 zł za jazdę z nieważnym dokumentem.

(baja)

Dziennik Polski