Tymczasem śnieg wciąż pada i "sypią się" też mandaty dla właścicieli, administratorów posesji, lekceważących obowiązek odśnieżania.
- Reagujemy na każdą interwencję mieszkańców i w pierwszej kolejności udajemy się na wskazane miejsce. Oprócz tego nasze patrole codziennie sprawdzają rutynowo posesję za posesją. Rzecz jasna, nie wszędzie możemy dotrzeć, strażników mamy niewielu, a ulic znacznie więcej. Centrum miasta wygląda w miarę dobrze, gorzej jest w dzielnicach odległych od śródmieścia - przyznaje Kazimierz Żak, z-ca komendanta SM.
Lekceważenie obowiązku zimowego oczyszczania przyległych do posesji chodników spotyka się ze stanowczą reakcją funkcjonariuszy SM. Jak usłyszeliśmy, w przypadkach skrajnych zaniedbań nakładane są mandaty w wysokości 100-200 złotych. Czasami wystarczy pouczenie, ostrzeżenie i łopaty idą w ruch; chodniki posypywane są piaskiem, solą bądź popiołem. - Niekiedy mamy wrażenie, jakby właściciele posesji czekali na nasze przybycie, nic nie robiąc. Bardziej wyrozumiali jesteśmy dla osób starszych, samotnych, które nie mają dość siły, by nadążyć z odśnieżaniem - komendant Żak dodaje wszak, że w trosce o bezpieczeństwo przechodniów nie ma mowy o stałym pobłażaniu.
Jak zapowiadają meteorolodzy, śnieg będzie padał intensywnie jeszcze kilka dni. Właściciele posesji muszą więc pozostać w gotowości do odśnieżania. A słabsi i starsi wiekiem muszą liczyć na odruchy sąsiedzkiej życzliwości, solidarności w trudnych chwilach. Oby ich nie zabrakło...
(mab)
Dziennik Polski