Talia 2004: dzień 3 - "Lekcja panny Margaridy"
access_time 2004-10-05 14:29:59
Kto z nas nie pamięta szkolnych lekcji, gdzie najczęściej marzyło się o dzwonku, i tak przemijał jakoś czas – wegetacja. Ciekawe jak potoczyły by się losy wielu z nas, gdyby do szkolnej klasy wszedł i poprowadził lekcje ktoś taki jak – Panna Margarida?
[[fotka1]] Teatr Stara Prochownia – Warszawa
„Lekcja Panny Margaridy” Roberto Athayde
Reżyseria – Karolina Szymczyk
Muzyka – Maciej Majchrzak
Scenografia, kostium – Lucyna Riege
W roli głównej – Joanna Żółkowska

Sztuka Roberto Athayda, to tragiczny monolog, w którym na scenie króluje nauczycielka, burząca stereotyp nauki i wychowania. Panna Margarida to mieszanina wszelkich ludzkich charakterów dobrych i tych złych. Chciało by się rzec, tykająca bomba zegarowa, gotowa w każdej chwili wybuchnąć.

Pojawia się w nowej klasie, otwarta na wszelkie kontakty z szerokim uśmiechem, od razu chce uczniom przypaść do gustu. Ale moment później zaczyna stawiać własne warunki i reguły według których będą od tej chwili toczyć się lekcje. I tak jest przez cały czas monodramu, sprzeczności rządzą na scenie - sama bohaterka jest jedną wielką sprzecznością! Nie ograniczają Panny Margaridy żadne ramy bycia, a już na pewno bycia nauczycielem. Jej powołaniem jest uczyć, wychowywać, pomagać swoim podopiecznym, ale na swój sposób. Porusza trudne problemy śmierci, życia i zagrożeń jakie w nim czychają, miłości. Zachowuje się jak mesjasz, który przybywa na Ziemię z misją zmieniania świata na lepsze. Przy tym jest osobą wszechstronną – uprawia jogę, lewituje, kocha zwierzęta, jest artystką poetką, wynalazczynią genialnej metody nauczania, a nade wszystko filozofką.

Bywa surowa, ale przez tą surowość chce tylko wspólnego dobra, dla drugiego człowieka jest gotowa poświęcić wszystko - jednym słowem to wyjątkowy stwór.

Tekst napisany z niezwykle dowcipny sposób, obfitujący w absurdalne sytuacje (wykład ochronie praw zwierząt – jest wykładnią komunizmu, z mównicą, kolorem czerwonym, postawą). Dowcipne sytuacje, przeradzają się jednak w refleksję, nad życiem i jego sensem. Porusza w końcu kondycje współczesnego człowieka, uwikłanego w Historię – jako chęci dominowania. Panna Margarida, też dominuje, walczy ze swoimi uczniami, i walczy z tymi kogo wciągnęła w farsę. Po takiej lekcji, uczeń – widz, wychodzi i nie jest już ten sam.

(as)
fot. Darek Górecki
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A