Dworzec w Tarnowie, jaki jest każdy widzi i oczywistym jest, że wymaga pilnego remontu, o którym mówi się od wielu lat, a jednak nic z tego konkretnego nie wynika. Wybudowany w roku 1910, jest jednym z najcenniejszych zabytków kolejnictwa w Polsce. Sam w sobie mógłby być atrakcją turystyczną. Niestety jest dokładnie odwrotnie, raczej działa odstraszająco na potencjalnych turystów. Odpadające tynki i brud, nie stanowią najlepszej wizytówki naszego miasta.
„Dworzec kolejowy w Tarnowie jest własnością Zakładu Nieruchomości PKP w Krakowie i od kilkunastu lat wymaga przeprowadzenia fachowego remontu, prowadzonego pod fachowym nadzorem konserwatora zabytków, ze względu na unikatową w skali kraju wartość obiektu jako jednego z nielicznych przykładów budynków użyteczności publicznej utrzymanych w stylu secesji.” (z oświadczenia Andrzeja Sikory na posiedzeniu Senatu RP w roku 2000)
Być może - skoro tak chronicznie brak funduszy i serca dla tarnowskiego dworca w Zakładzie Nieruchomości PKP - w holu dworcowym powinna stanąć skarbonka na datki, na rzecz renowacji obiektu? A może władze miasta powinny zintensyfikować wysiłki i przeprowadzić stosowne, konkretne rozmowy w PKP?
Bo czy to przystoi nam – piękne miasto z brzydkim dworcem?