Opanowany "mieliśmy" zwłaszcza tzw. resort siłowy. Był czas i to niedawno, kiedy mieliśmy ministra spraw wewnętrznych w osobie Krzysztofa Janika, zastępcę komendanta głównego policji generała Władysława Padłę. Drugi generał policyjny, tarnowianin Józef Jedynak pełnił funkcję komendanta wojewódzkiego na Podkarpaciu. Czuliśmy się mocni swoim ministrem i generałami. Niestety, po paru latach skończyło się nasze poczucie siły, nasza "pozycja lobbingowa".
Najpierw zdjęto z funkcji W. Padłę, niedawno K. Janik opuścił na własne życzenie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Zajął się porządkowaniem SLD. A teraz dowiadujemy się, że Komenda Główna Policji zwalnia J. Jedynaka. To jakaś czarna seria. Jak my sobie poradzimy bez dotychczasowych protektorów? Cóż, trzeba wykreować nowych, choć trudna to sprawa - brzmi odpowiedź.
Tymczasem, generałowie Padło i Jedynak przygotowują się do roli tzw. oficerów łącznikowych. Ale już nie naszych...
marek baran