Spółdzielnie zapowiedziały walkę z wandalami
access_time 2016-03-04 18:23:00
Prezesi wszystkich tarnowskich spółdzielni mieszkaniowych zapowiedzieli walkę z osiedlowymi wandalami. Mowa szczególnie o osobach niszczących elewacje budynków, a także otoczenie bloków. Równocześnie zaapelowano do mieszkańców, by reagować na akty wandalizmu i zgłaszać je odpowiednim służbom.

Podczas konferencji prasowej prezesi spółdzielni z terenu Tarnowa sygnalizowali problem wandalizmu, który zaczyna być coraz bardziej uciążliwy dla mieszkańców. Zwracano uwagę na skutki dewastacji budynków, które sporo kosztują spółdzielnie, a przede wszystkim osoby, będące jej członkami.

- Niska szkodliwość społeczna czynu to najczęstsza odpowiedź służb wezwanych na interwencję. Jednak gdy zsumujemy wszystkie te przypadki, koszty wychodzą bardzo duże. Orientacyjne straty samej Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej to około 40 tysięcy złotych za ubiegły rok – zaznaczył Zbigniew Sipiora, prezes TSM. Jednocześnie podkreślał, że koszt ten obejmuje zaledwie zamalowanie bazgrołów, a nie gruntowne prace, które pozwolą całkowicie usunąć ślady wandalizmu. Wówczas kwoty te mogłyby wzrosnąć do poziomu 200-300 tys. zł.

- Budynki zarządzane przez spółdzielnie to budynki mieszkańców, dlatego pieniądze pozyskiwane, na przykład na wykonanie termomodernizacji pochodzą od nich. Zdarza się, że autorem napisów okazuje się młody człowiek, którego rodzice wcześniej płacili za ocieplenie budynku – opowiadał Roman Kusek, prezes SM Jaskółka. Dlatego też podczas spotkania apelowano, by mieszkańcy nie poddawali się znieczulicy i żywo reagowali na przypadki wandalizmu.

Prezesi podkreślali, że problem stanowią nie tylko akty wandalizmu w postaci bazgrołów na elewacjach, lecz również dewastacja szyb, kaset z domofonami, koszy na śmieci, a nawet kradzież żarówek. Podczas spotkania tłumaczono także, w jaki sposób spółdzielnie zawiązywały porozumienie z grupami grafficiarzy, którym udostępniane były specjalnie wyznaczone ściany budynków. W ten sposób próbowano umożliwić pracę osobom, które rzeczywiście chciały dać wyraz swojej artystycznej ekspresji, a nie deklarację przywiązania do poszczególnego klubu sportowego.

Prezesi wszystkich tarnowskich spółdzielni mieszkaniowych zapowiedzieli walkę z osiedlowymi wandalami. Mowa szczególnie o osobach niszczących elewacje budynków, a także otoczenie bloków. Równocześnie zaapelowano do mieszkańców, by reagować na akty wandalizmu i zgłaszać je odpowiednim służbom.

Podczas dzisiejszej, 2 marca, konferencji prasowej prezesi spółdzielni z terenu Tarnowa sygnalizowali problem wandalizmu, który zaczyna być coraz bardziej uciążliwy dla mieszkańców. Zwracano uwagę na skutki dewastacji budynków, które sporo kosztują spółdzielnie, a przede wszystkim osoby, będące jej członkami.

- Niska szkodliwość społeczna czynu to najczęstsza odpowiedź służb wezwanych na interwencję. Jednak gdy zsumujemy wszystkie te przypadki, koszty wychodzą bardzo duże. Orientacyjne straty samej Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej to około 40 tysięcy złotych za ubiegły rok – zaznaczył Zbigniew Sipiora, prezes TSM. Jednocześnie podkreślał, że koszt ten obejmuje zaledwie zamalowanie bazgrołów, a nie gruntowne prace, które pozwolą całkowicie usunąć ślady wandalizmu. Wówczas kwoty te mogłyby wzrosnąć do poziomu 200-300 tys. zł.

- Budynki zarządzane przez spółdzielnie to budynki mieszkańców, dlatego pieniądze pozyskiwane, na przykład na wykonanie termomodernizacji pochodzą od nich. Zdarza się, że autorem napisów okazuje się młody człowiek, którego rodzice wcześniej płacili za ocieplenie budynku – opowiadał Roman Kusek, prezes SM Jaskółka. Dlatego też podczas spotkania apelowano, by mieszkańcy nie poddawali się znieczulicy i żywo reagowali na przypadki wandalizmu.

Prezesi podkreślali, że problem stanowią nie tylko akty wandalizmu w postaci bazgrołów na elewacjach, lecz również dewastacja szyb, kaset z domofonami, koszy na śmieci, a nawet kradzież żarówek. Podczas spotkania tłumaczono także, w jaki sposób spółdzielnie zawiązywały porozumienie z grupami grafficiarzy, którym udostępniane były specjalnie wyznaczone ściany budynków. W ten sposób próbowano umożliwić pracę osobom, które rzeczywiście chciały dać wyraz swojej artystycznej ekspresji, a nie deklarację przywiązania do poszczególnego klubu sportowego.

- See more at: http://tarnow.pl/Miasto/Aktualnosci-tarnowskie/Spoldzielnie-zapowiedzialy-walke-z-wandalami#sthash.ejlYbBkT.dpuf
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A