Nowa droga do naprawy, bo... padało, czyli co w prasie piszczy
access_time 2016-06-08 08:52:00
Miasto dobre do… wyprowadzki? Policja przestała znakować rowery. Znieczulica omal nie zabiła nieprzytomnego, czyli o czym przeczytamy w bieżącym wydaniu Tygodnika TEMI oraz Gazety Krakowskiej.

W dzisiejszym numerze Tygodnika TEMI można przeczytać m.in. o tym:

  • Miasto dobre do… wyprowadzki?

Co pewien czas, z dość dużą regularnością, chodzą wieści po Tarnowie, że jakaś ważna instytucja, urząd albo firma mają zamiar wyprowadzić się z miasta. Niestety, część tych pogłosek znajduje potem potwierdzenie w życiu. Dziś nie wiadomo jeszcze, jakie będą losy oddziału Polskiej Spółki Gazownictwa, ale i bez tego dzieje wyprowadzek z Tarnowa są już bogate. Problem jest poważny, ponieważ ma przełożenie na wizerunek miasta, od którego zależy więcej, niż może się wydawać.

  • Policja przestała znakować rowery

W kilku regionach kraju policja prewencyjnie znakuje rowery. Każdy chętny, jeśli tylko ukończył 18 lat, może za darmo skorzystać z tej akcji. Przed laty podobnie było w Tarnowie, ale już nie jest i… nie będzie. O swój jednoślad przyjdzie zadbać samemu, najlepiej nie spuszczając go z oka.

W dzisiejszym numerze Gazety Krakowskiej można przeczytać m.in. o tym:

  • Nowa droga do naprawy, bo... padało

Na nowiutki łącznik z autostradą w Jasieniu koło Brzeska kierowcy wjeżdżają niepewnie. Z obawami zerkają na wysoką skarpę przy drodze, bo ziemia z niej po niedawnej ulewie dosłownie spłynęła wraz z deszczówką. Osuwisko sięga praktycznie krawędzi jezdni zjazdu, którego budowa pochłonęła aż 44 mln zł. Zaledwie dwa tygodnie temu w Jasieniu z wielką pompą oddawano nową drogę do użytku, a wśród oficjeli znalazł się sam minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Tymczasem od poniedziałku znów uwijają się tu ekipy drogowców. Mają za zadanie zabezpieczenie naruszonej skarpy. Ta zaczęła spływać, kiedy nad okolicą przeszła trwająca kilkadziesiąt minut ulewa. Odwodnienie z deszczówką nie dało sobie rady, a woda rozmyła nasyp w rejonie ronda w Jasieniu. źródło - Gazeta Krakowska, 08.06.2016 r., numer 132.

  • Znieczulica omal nie zabiła nieprzytomnego

Wczesnym rankiem młody mężczyzna siedział na ławeczce przy pl. Sobieskiego w Tarnowie, ale w pewnym momencie osunął się na ziemię i uderzył głową o betonowe płytki. W pobliżu przechodziło kilkanaście osób i przejeżdżały samochody. Na nikim widok leżącego bez ruchu nie zrobił wrażenia. W pewnej chwili przystanęły dwie młode kobiety i jedna z nich stopą trąciła leżącego w nogi. Nie poruszył, więc... obie panie odeszły. – Niepokojące jest to, że nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia od przechodniów o tej sytuacji – mówi Krzysztof Tomasik, komendant Straży Miejskiej w Tarnowie. Na szczęście mężczyznę wymagającego pomocy zauważył strażnik na stanowisku operatora miejskiego monitoringu. Na miejsce wysłał patrol interwencyjny. Tomasik przekonuje, że bez baw należy wzywać strażników, dzwoniąc na bezpłatny numer 986. – W ten sposób można uratować komuś życie – dodaje. 27- latek miał sporo szczęścia. Okazało się, że był nietrzeźwy, a ze zdarzenia wyszedł bez szwanku.

Więcej szczegółów w dzisiejszych numerach TEMI oraz Gazety Krakowskiej.

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A