Słonie przed wyprawą do Białegostoku
access_time 2017-04-01 07:30:00
Rozmowa z Daliborem Plevą, zawodnikiem Bruk-Betu Termaliki Nieciecza.

W niedzielę czeka was trudne spotkanie z liderem rozgrywek - Jagiellonią Białystok. Czy kibice zobaczą w nim Dalibora Plevę?

Decyzje personalne nie zależą ode mnie. Jestem w zdrowy i gotowy, żeby stoczyć twardy i zacięty bój. Żałuję, że kłopoty z kolanem wykluczyły mnie z wcześniejszych meczów. Niełatwo jest kibicować kolegom z wysokości trybun czy sprzed telewizora. Jeszcze gorzej nie móc ich wesprzeć.  

Jagiellonia do konfrontacji z "Słoniami" przystępuje jako lider. Nie oznacza to, że może liczyć na łatwą przeprawę. Na stadionie w Białymstoku macie coś do udowodnienia.

Przede wszystkim chcemy wygrać. W tym roku nam to się nie udało. Czas to zmienić! Punkty uciekają a konkurencja nie śpi. Bardzo liczymy, że w niedzielę odmienimy los i powiększymy dorobek. Rywalizacja o pierwszą ósemkę jest zacięta. Trzeba wyjść z niej zwycięsko.

Rywale mają sporo atutów. Który z nich może być najgroźniejszy?

Jako zespół są mocni. Bardzo dobrze prezentują się w każdej formacji. Ich mocną stroną są skrzydła. Mają też kilka indywidualności. Świetny sezon rozgrywa Konstantin Vassiljew. Nie ustępują mu Fedor Cernych, Jacek Góralski. Nie można pominąć też ostatniego nabytku  "Jagi" Irlandczyka Cilliana Sheridana. Silnych punktów Jagiellonii nie brakuje. Nie oznacza to, że nie wierzymy w swoje możliwości. 

Jak więc zagrać z Jagiellonią żeby wygrać?

Liga jest wyrównana i nieprzewidywalna. Przykładem jest Ruch Chorzów, który potrafił wygrać z Legią Warszawa, ale nie tylko. Im bliżej końca sezonu to scenariusze mogą być różne. Wierzę, że z szczęśliwym końcem dla nas. A jak grać? Mądrze, odpowiedzialne i z dużą wiarą w sukces.

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A