Włosi pomogli jedynemu Polakowi na europejskim NASCAR
access_time 2017-10-19 13:00:00W piątek 13 października z rywalizacji w ostatnim wyścigu sezonu wycofał się austriacki zespół DF1, w którym jechał jedyny Polak w europejskiej serii NASCAR – Maciek Dreszer. Po tym zdarzeniu aż cztery teamy międzynarodowe zaoferowały pomoc młodemu tarnowianinowi. Pierwszy pomocną dłoń wyciągnął włoski team Racers Motorsport, udostępniając Maćkowi swój dodatkowy samochód – forda mustanga. Polak mimo dramatycznych zwrotów akcji w końcu wystartował i zajął 6 miejsce.
Zaledwie dzień wcześniej informowaliśmy o dramacie jedynego Polaka w wyścigach NASCAR, młodego kierowcy wyścigowego z Tarnowa – Maćka Dreszera, gdy po przyjeździe na tor w Belgii dowiedział się on, że jego austriacki team DF1 wycofał się z rywalizacji z powodów finansowych. Maciek pozostał bez samochodu, ale z wolą walki. Mimo że dramat rozpoczął się w piątek 13, to kończy się niedzielnym happy endem.
Włoski team Racers Motorsport był pierwszy i zaoferował młodemu Polakowi udostępnienie swojego dodatkowego samochodu – forda mustanga. Maciek skorzystał z pomocy, ale pech nadal go nie opuszczał, ponieważ w pierwszym wyścigu już w czasie rundy rozgrzewkowej w nowym samochodzie Dreszera wysiadło sprzęgło i kierowca nie mógł podjąć rywalizacji. W niedzielnym wyścigu Maciek wystartował z ostatniej, czyli 23 pozycji.
– Musiałem zawalczyć o podium – mówił Maciek. – Z ostatniej pozycji przebiłem się na 3 okrążenia przed końcem finałowego wyścigu na 4 pozycję. Doszedłem zawodnika w aucie nr 11 i zaatakowałem. Obaj straciliśmy swoje pozycje. Wyścig ukończony na 6 miejscu – dodał Maciek Dreszer.
– Jestem sportowcem. Zamiast dowieźć bezpiecznie czwartą pozycję, jak zwykle walczyłem. Motosport tylko wtedy jest piękny, kiedy niesie ze sobą emocje i walkę. Dlatego już marzę o kolejnym sezonie – skomentował ostatnia rywalizację sezonu NASCAR Maciek.
Szalony weekend Maćka zakończył się nie tylko świetnym wynikiem sportowym, ale i zaproszeniem na zimowe treningi w Emiratach Arabskich oraz na Florydzie. Następny sezon zapowiada się jeszcze ciekawiej niż ten, a młody, ale już doświadczony kierowca z Tarnowa sukcesywnie zdobywa nie tylko doświadczenie w coraz mocniejszych i szybszych samochodach, ale także bezcenne w motosporcie kontakty.