Dorota Jakus-Stoga pracuje na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Szpitalu Wojewódzkim im. św. Łukasza w Tarnowie. Wcześniej przez 25 lat zajmowała się pacjentami w szpitalu w Tuchowie. Lekarka w mediach społecznościowych wystosowała apel o wsparcie finansowe, w którym czytamy: Mam 55 lat, dopiero 55 lat... Mam też dwie wspaniałe córki, pracę, w której jestem potrzebna, pasje i plany na przyszłość. Kocham podróże, nasze Bieszczady, zwierzęta, jestem ogromną fanką zespołu Kult, jeżdżę na większość koncertów! Cały czas w biegu, w ruchu, zawsze niezależna, nie wiem, co to nuda. Ostatnie lata spędziłam pracując w szpitalu św. Łukasza w Tarnowie na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, wcześniej przez ponad 25 lat leczyłam pacjentów szpitala w Tuchowie. W tym roku miałam obchodzić okrągłą, 30 rocznicę pracy w zawodzie lekarskim. Niestety, życie postanowiło napisać mi inny scenariusz... 

Nowotwór zdiagnozowano u pani Doroty na początku lipca br. Podczas operacji udało się usunąć ok. 98% glejaka, ale specyfiką tego rodzaju nowotworu jest to, że nawet całkowicie wycięty w każdej chwili może odrosnąć. 

Jedyną szansą na uratowanie życia kobiety jest nowoczesna terapia OPTUNE. Polega ona ciągłym dostępie do urządzenia wyposażonego w specjalne diody, które umieszczone na głowie wytwarzają pole zapobiegające dzieleniu się komórek rakowych, dzięki czemu guz się nie rozrasta. Koszt takiej terapii wynosi ponad pół miliona złotych. Nie mamy takich oszczędności, nie jesteśmy w stanie zdobyć tak wielkich pieniędzy. Dlatego bardzo proszę o pomoc. Proszę o szansę, bym zdążyła zebrać środki na ratowanie swojego życia... Bym mogła jeszcze kiedyś ratować innych - pisze 55-latka.

Z apelem o pomoc zwraca się też starosta tarnowski Roman Łucarz: Proszę wszystkich o włączenie się w pomoc dla Pani Doroty. Dajmy dowód tego, że dobro wraca do ludzi. Pani Dorota okazała dobro tak wielu osobom. Teraz sama go potrzebuje.

Zbiórka prowadzona jest pod linkiem: www.siepomaga.pl/ratujemy-dorote