Deglomeracja sposobem na kryzys w Tarnowie? Ruszyła "Akcja Deglomeracja"
access_time 2019-11-19 11:41:00
Postępujący proces depopulacji, skurczony rynek pracy, niskie pensje, brak inwestorów... Tarnów jest w defensywie. Jednym z pomysłów na zatrzymanie kryzysu jest promowana przez Polskie Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół Świat-Pracy" idea deglomeracji. Od wczoraj w Internecie krąży petycja na rzecz podniesienia statusu Tarnowa.

Deglomeracja administracji publicznej, czyli rozproszenie jej ośrodków jest od pewnego czasu przedmiotem licznych dyskusji. Była również nośnym hasłem politycznym; postulowali ją m.in. wicepremier Jarosław Gowin i minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. Ideę Polski policentrycznej, w której podział na centrum i prowincję traci na znaczeniu suponują również eksperci Klubu Jagiellońskiego, którzy zaprezentowali obszerny program deglomeracji Polski. Natomiast w Tarnowie wiarę w pozytywne skutki deglomeracji podzielają członkowie Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół Świat-Pracy" - były działacz NSZZ Solidarność Andrzej Olejnik, Bartłomiej Ostręga, Jacek Żołądź, Ryszard Nejman i Seweryn Partyński, którzy właśnie uruchomili projekt "Akcja Deglomeracja".

- Deglomeracja nie jest to na pewno panaceum na wszystkie tarnowskie problemy, ale może zapoczątkować pewien trend administracyjny, który będzie uzupełniał pozytywne procesy zachodzące już w samym mieście, czy miastach, inicjowane przez lokalne samorządy, bo pamiętać należy, że sytuacja pogłębiającej się recesji po niekorzystnej reformie administracyjnej nie dotyczy tylko Tarnowa. - tłumaczy Seweryn Partyński, ubiegłoroczny kandydat na prezydenta Tarnowa. Dodaje też, że nie chodzi tylko o samo przeniesienie jednego czy dwóch urzędów wojewódzkich - Idea deglomeracji jest szersza, niż jedynie przeniesienie urzędów. Jest to tylko jakaś konsekwencja większej całości. Chodzi głównie o rangę ośrodków miejskich, ich finansowanie zapisane w strategii województwa. - przekonuje Partyński.

Województwo tarnowskie funkcjonowało w latach 1975-98. Miasto było wówczas ważnym ośrodkiem administracyjnym, gospodarczym i kulturalnym regionu z liczbą ludności przekraczającą 120 tysięcy osób. Przeprowadzona 21 lat temu reforma administracyjna wiązała się nie tylko z utratą stołecznego statusu, ale również ze zniknięciem ważnych urzędów. Odbiło się to przede wszystkim na rynku pracy, uderzając w tych, dla których publiczne instytucje były ważnymi kontrahentami, ale też powodując odpływ części wykwalifikowanej kadry do większych ośrodków.

Petycję wspierającą postulat można podpisać na stronie internetowej akcjadeglomeracja.pl

Fot. Topol

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A