Zostawiła czworo dzieci w pogotowiu opiekuńczym. Teraz chce je odzyskać
access_time 2020-02-19 09:00:00
25-latka, która w styczniu porzuciła w pogotowiu opiekuńczym w Tarnowie czwórkę swoich dzieci, teraz chce je odzyskać. Kobieta wystąpiła w reportażu "Uwaga" TVN, w którym twierdzi, że zdecydowała się na taki krok, bo straciła mieszkanie.

Skończyła mi się umowa najmu i właścicielka nie chciała jej przedłużyć. Mam czworo dzieci, które przeszkadzały sąsiadom. Miałam problem z wynajęciem nowego, bo albo cena była zbyt wysoka, albo właściciele słysząc, że jest czworo dzieci, nie chcieli się zgodzić. Nie miałam gdzie z nimi iść, więc postanowiłam, że zaprowadzę je w miejsce, gdzie będą mieli dobrze - powiedziała 25-latka reporterom programu "Uwaga" TVN.

Kobieta wychowywała się w wielodzietnej romskiej rodzinie, nie pracuje i utrzymuje się z zasiłków. Czworo dzieci to owoc związków z dwoma mężczyznami. Jeden przebywa w więzieniu, drugi pracuje dorywczo i przyznaje się do dwóch synów. Jak powiedział reporterom "Uwagi", o tym, że dzieci przebywają w placówce opiekuńczej, dowiedział się od znajomych i z Facebooka. – To był dla mnie szok, nie spodziewałem się, że ona coś takiego zrobi – wyznaje. – Mówiła mi, że właściciele mieszkania z powodu imprez chcą pozbyć się jej z mieszkania. Prosiłem ją, żeby dała mi znać i pomogę jej poszukać nowego lokum. Ale wciąż było to samo. Ona piła, ćpała, zmieniała partnerów – dodaje mężczyzna.

25-latka nie pozostaje mu dłużna. Obwinia go o nadużywanie alkoholu i narkotyków. Twierdzi też, że była przez niego bita i musiała mu płacić za opiekę nad dziećmi.

Zarówno matka, jak i ojciec mają ograniczone prawa rodzicielskie. Nad rodziną nadzór miał pracownik socjalny i kurator, który w swoich sprawozdaniach informował sąd o licznych imprezach, ciągle zmienianych partnerach kobiety i nieobecnościach najstarszego z synów w przedszkolu. Rzecznik ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Tarnowie, Irena Choma-Piotrowska, przyznaje że dzieci były zaniedbane. Dodaje też, że w styczniu kobieta była informowana przez kuratora o możliwości zamieszkania wspólnie z dziećmi w domu samotnej matki lub w ośrodku interwencji kryzysowej, ale nie była tym zainteresowana, tylko wolała oddać dzieci.

Jak już informowaliśmy, w miniony czwartek porzuceni bracia znaleźli nowy dom. Chłopcami zaopiekowała się rodzina zastępcza z Mielca. 25-letnia matka deklaruje, że chce odzyskać dzieci. Obecnie toczy się wszczęte z urzędu postępowanie w sprawie odebrania jej i ojcu dzieci praw rodzicielskich.

Źródło TVN "Uwaga"

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A