Pijany kierowca staranował ogrodzenie i pozbawił ludzi prądu, po czym uciekł do lasu i ugrzązł w błocie
access_time 2020-03-06 09:15:00
2,5 promila alkoholu w organizmie miał 40-letni kierowca fiata punto, który najpierw zdemolował przydrożną posesję, a później, salwując się ucieczką, utknął na poboczu leśnej drogi.

Do zdarzenia doszło w gminie Lisia Góra. 40-letni kierowca fiata punto najpierw staranował przydrożne ogrodzenie i zniszczył skrzynkę z prądem, pozbawiając energii elektrycznej mieszkańców nowo wybudowanego domu, a następnie w pośpiechu odjechał. Właściciel posesji natychmiast powiadomił policję, po czym wsiadł za kierownicę samochodu i ruszył za uciekinierem. Ten jednak daleko nie zajechał. W pobliżu lasu utknął w błocie, po czym ponownie uciekł, tym razem jednak pieszo. Poszkodowany mężczyzna zrobił zdjęcie samochodowi, dzięki czemu udało się zidentyfikować tożsamość sprawcy. Okazał się nim 40-letni mieszkaniec Podkarpacia, który podczas badania na trzeźwość wydmuchał 2,5 promila alkoholu. Mężczyźnie za popełnione przestępstwo grozi do dwóch lat więzienia oraz sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Fot. KMP w Tarnowie

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A