Wczoraj po godzinie 21. Komisariat Policji w Tuchowie odebrał niepokojącą wiadomość od zdenerwowanej mieszkanki miejscowości Czermna. Kobieta zgłosiła zaginięcie swojej 12-letniej córki. Dziewczynka po kłótni z rodzicami, wyszła z domu zabierając ze sobą hulajnogę i udała się w kierunku pobliskich lasów. Po godzinie od zniknięcia dziecka, zmartwiona rodzina razem z sąsiadami i znajomymi rozpoczęła poszukiwania na własną rękę, ale nie przyniosły one oczekiwanego rezultatu. Jako że od opuszczenia domu przez nastolatkę upłynęło już kilka godzin, jej bliscy poprosili o pomoc policję.

Z uwagi na zapadający zmrok i coraz niższą temperaturę powietrza, tarnowscy mundurowi natychmiast rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Towarzyszyło im pięćdziesięciu strażaków z OSP Czermnej i Państwowej Straży Pożarnej. W poszukiwaniach wykorzystano 20 policyjnych pojazdów i 7 strażackich, 2 kamery termowizyjne oraz policyjnego psa tropiącego. Do pomocy w akcji poszukiwania zaginionej wyruszył też z Krakowa 48 -osobowy pluton alarmowy Oddziałów Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji. Ostatecznie jednak krakowscy policjanci nie podjęli akcji w terenie, bo kilka minut po północy nastolatka została szczęśliwie odnaleziona. Idącą polną drogą dziewczynkę wypatrzył jeden z miejscowych strażaków ochotników. Cała i zdrowa, choć nieco wystraszona opowiedziała, że po tym jak się pokłóciła z mamą o korzystanie z telefonu komórkowego, postanowiła ochłonąć i przejść się po lesie, a ponieważ w ciemnościach straciła orientację i zabłądziła, nie była w stanie wrócić samodzielnie do domu. Stan nastolatki był na tyle dobry, że mogła od razu wrócić pod opiekę rodziców.