Strażnik więzienny odznaczony za odwagę. Uratował dwie osoby z płonącego samochodu, nikt inny nie zareagował
access_time 2021-03-06 10:28:00
Był już po służbie. Wracał samochodem do domu, gdy zauważył w lusterku, że jadące za nim auto zaczęło płonąć. Nie wahał się ani chwili i jako jedyny z kierowców zareagował, ratując tym samym zdrowie, a być może i życie dwóch osób. Za wzorową postawę funkcjonariusz Zakładu Karnego w Tarnowie plut. Adrian Sawicki został uhonorowany odznaką Semper Paratus (z łaciny "zawsze gotowy").

Do zdarzenia doszło 20 lutego na drodze wojewódzkiej nr 977 w Porębie Radlnej. Plutonowy Adrian Sawicki, wracając po służbie do domu, zauważył, że spod maski jednego z jadących za nim samochodów wydobywają się iskry. Bez wahania zatrzymał się i wybiegł z auta, próbując jednocześnie zaalarmować kierowcę. - W tym samym czasie samochód jadący bezpośrednio za mną, nie dość, że nie zatrzymał się, to jeszcze ostentacyjnie naciskając na klakson, wyprzedził mój samochód i dodając gazu odjechał z miejsca zdarzenia. Kiedy udało mi się zatrzymać palący się samochód spod maski buchał już ogień. Kierowca i pasażerka nie byli w ogóle świadomi zagrożenia. Swoją gaśnicą usiłowałem ugasić pożar, ale na to było już stanowczo za późno. Udało mi się odciągnąć osoby podróżujące felernym autem od centrum zagrożenia i spowodować wezwanie służb ratowniczych - relacjonuje Adrian Sawicki.

Za męstwo i odwagę funkcjonariusz został uhonorowany resortową odznaką Semper Paratus. W piątek wyróżnienie wręczył mu wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.

- Największym niedowierzaniem jest dla mnie fakt, że żaden uczestnik drogi nie zatrzymał się żeby nam pomóc. Wszyscy omijali palący się, niczym ogromna pochodnia, samochód, nie zachowując przy tym należytej ostrożności. Mimo, że machałem do innych kierowców, sygnalizowałem, że skończyła mi się gaśnica, nikt nawet nie zareagował. Pierwszy raz miałem do czynienia z taką sytuacją. Wydawało mi się, że zatrzymanie się i pomoc w takich okolicznościach jest czymś naturalnym, odruchowym. Tymczasem byłem jedyną osobą, która zareagowała. Aż strach pomyśleć co by się stało, gdybym nie zauważył zagrożenia. O życiu tych ludzi decydowały sekundy. Nawet nie udało się uratować wszystkich ich rzeczy, dokumentów, walizek - mówi Sawicki.

Plutonowy Adrian Sawicki w tarnowskim Zakładzie Karnym pracuje od 7 lat. Zaczynał od służby w Dziale Ochrony, teraz jest na stanowisku starszego referenta Działu Ewidencji. Na co dzień zajmuje się przyjmowaniem i zwalnianiem skazanych. Poza bohaterskim plutonowym, odznakami „Za zasługi w pracy penitencjarnej” zostali udekorowani również trzej inni funkcjonariusze. Resortowe odznaczenie za wieloletnią współpracę, zaangażowanie oraz wsparcie tarnowskiej jednostki penitencjarnej otrzymał też naczelnik Wydziału Kontrolno - Rozpoznawczego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie.

Fot. ppor. Maciej Lehrfeld / SW, zdjęcia z akcji ratowniczej: OSP Poręba Radlna

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A