Początek piątkowego spotkania toczył się w dość wolnym tempie. Szczecinianie słabo prezentowali się w obronie, co skutecznie wykorzystywali gospodarze. Obydwa zespoły popełniały wiele błędów indywidualnych. Przez większą część połowy wynik oscylował w okolicach remisu i żadna z drużyn nie mogła osiągnąć choćby minimalnej przewagi. Dopiero w ostatniej minucie dwukrotnie do bramki rywali trafił Wojciech Dadej i podopieczni Patrika Liljestranda schodzili na przerwę prowadząc 13:11.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście. Po trzech stratach gospodarzy szczecinianie wyszli na prowadzenie 13:14. Kolejne minuty to gra bramka za bramkę. Wszystko wskazywało na to, że o końcowym wyniku zadecydują rzuty karne. Na  30 sekund przed końcem tarnowianie prowadzili jedną bramką, szczecinianie mieli piłkę i szansę na doprowadzenie do remisu. Po strzale Bosego bramkarz gospodarzy odbił nogą piłkę, która trafiła do rąk Aleksandra Bushkowa, a ten na sekundę przed końcem trafił z własnej połowy do bramki rywali. Ostatecznie szczypiorniści Grupy Azoty Unii Tarnów pokonali Sandrę SPA Szczecin 28:26.

Dzięki temu zwycięstwu tarnowianie z dorobkiem 18 punktów umocnili się na 10 miejscu w ligowej tabeli.

Tarnowski klub wraz ze swoim Klubem Kibica, mocno zaniepokojeni sytuacją na Ukrainie, dołączyli do grona organizacji oraz osób zbierających środki na pomoc naszym wschodnim sąsiadom. Połowa dochodu ze sprzedaży biletów na to spotkanie zostanie przeznaczona na wsparcie obywateli objętej wojną Ukrainy. Dodatkowo podczas meczu zorganizowana została zbiórka najpotrzebniejszych przedmiotów. Każdy obywatel Ukrainy po okazaniu paszportu miał darmowy wstęp na to wydarzenie.

MVP: Wojciech Dadej.

Grupa Azoty Unia Tarnów – Sandra SPA Pogoń Szczecin 28:26 (13:11)

Unia: Małecki, Liljestrand, Hołda – Minotskyi 7, Dadej 7, Sanek 3, Bushkou 3, Yoshida 3, Wojdan 2, Pinda 1, Matsuura 1, Kużdeba 1, Sikora, Wątroba, Kaźmierczak, Mrozowicz

Pogoń: Arsenic, Andrysiak, Wiśniewski – Krok 8, Gierak 8, Krysiak 6, Krupa 2, Bosy 1, Polok 1, Wąsowski, Kapela, Wrzesiński, Markowski, Zaremba, Starcevic, Jedziniak

T. Schenk