Prezydent Tarnowa zwraca uwagę, że prace nad przyszłorocznym budżetem były bardzo trudne, ponieważ "do Tarnowa trafi znacznie mniej pieniędzy z kasy państwa". - Stwarza to wiele finansowych problemów przy sięgającej 18 procent inflacji i olbrzymiej podwyżce cen nośników energii. Niemniej zapewnione są wszystkie podstawowe usługi dla mieszkańców, realizowane też będą planowane inwestycje - podkreśla prezydent Roman Ciepiela.

Planowane dochody Tarnowa zapisano w projekcie na kwotę 843 milionów 389 tys. 670 zł, z kolei wydatki zaplanowano na 950 milionów 804 tys. 728 zł, w tym wydatki bieżące to 782 miliony 950 tys. zł. Planowany deficyt w przyszłym roku ma wynieść ponad 107 milionów zł, a dług na koniec 2023 roku zamknie się w kwocie ponad 517 mln zł. Władze miasta przekonują, że tak wysoki deficyt to w dużej mierze efekt polityki rządu, która spowodowała drastyczny spadek wpływów z podatku PIT (wpływy z PIT na 2023 rok do budżetu miasta wyniosą 126 mln 607 tys., czyli będą o blisko 27 mln zł mniejsze niż w roku 2021). Największą pozycją w strukturze wydatków pozostaje oświata - koszty jej utrzymania w roku 2023 sięgną blisko 390 milionów złotych, z czego subwencja rządowa wynieść ma 253 miliony 700 tys. zł, pozostała kwota, czyli ponad 136 milionów złotych pochodzić będzie z dochodów własnych miasta.

W projekcie budżetu na inwestycje zarezerwowano 167 milionów 854 tys. zł. Priorytetem w planie inwestycyjnym są rozpoczęte już przedsięwzięcia związane z Igrzyskami Europejskimi ’23 (park wodny, stadion piłkarsko-lekkoatletyczny i infrastruktura drogowa), na które przeznaczono ponad 51 milionów zł, modernizacja ul. Braci Saków (10 milionów 888 tys. zł), przebudowa ul. Szkotnik (11 milionów 973 tys. zł), budowa skrzyżowania Szujskiego-sady (2 miliony 250 tys. zł). Na liście znalazło się też Tarnowskie Centrum Dialogu, które powstanie w byłym Pałacu Ślubów przy ul. Gumniskiej; w 2023 r. nakłady na tę inwestycję mają wynieść ponad 2 miliony 277 tys. zł, natomiast jej łączy koszt to ponad 3 miliony 567 tys. zł. Zadanie to dofinansowane jest z funduszy norweskich budżetu państwa.

Projekt budżetu (dokument można pobrać TUTAJ) trafi teraz pod obrady radnych z poszczególnych komisji, którzy mogą zgłosić do niego poprawki. Prezydent liczy, że radni zgodzą się w końcu na podniesienie podatku od nieruchomości do maksymalnych stawek. Jak tłumaczy, dzięki temu miasto zyskałoby dodatkowe 20 milionów zł dochodu i deficyt byłby niższy.

Ostateczna wersja dokumentu zostanie poddana pod głosowanie na grudniowej sesji.

ac / fot. Pixabay