Wysokość zarobków prezydenta proponuje przewodniczący rady miasta. Funkcję tę pełni
Kazimierz Koprowski, szef lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości, który przegrał z
Romanem Ciepielą wyborczą dogrywkę. Samorządowiec zaproponował w projekcie uchwały żeby jego niedawny rywal zarabiał mniej od poprzednika.
Ryszard Ścigała pobierał wynagrodzenie w wysokości 12 365 złotych brutto miesięcznie. Jest to maksymalna, dopuszczalna pensja w samorządzie. Taką samą miał Roman Ciepiela gdy pełnił funkcję wicemarszałka Małopolski. Wszystko wskazuje na to, że teraz będzie zarabiać o ponad 700 złotych mniej, bo Koprowski do stosownej uchwały wpisał propozycję, by prezydent otrzymywał 11 640 zł brutto.
PiS dysponuje w radzie bezwzględną większością, więc jest wielce prawdopodobne, że propozycja zyska akceptację. Jeśli tak się stanie, Roman Ciepiela będzie zarabiał mniej niż starosta powiatu czy wójt gminy Tarnów.
W sprawie chodzi - wg PiS - o szukanie oszczędności. Chcieliśmy uzyskać komentarz Kazimierza Koprowskiego, ale przewodniczący nie odbierał telefonu przez cały dzień.
Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że partia, która ma w radzie większość wysyła tym samym czytelny sygnał o tym "kto tu rządzi". Tego zdania jest m.in. poprzednik Koprowskiego na stanowisku przewodniczącego rady,
Grzegorz Światłowski.
- To mała złośliwość, zupełnie nie na miejscu. Skłamałbym jednak mówiąc, że się tego nie spodziewałem. Gdy PiS wygrał wybory do rady było niemal pewne - moim zdaniem - że będzie wykorzystywać swoją pozycję także do takich celów - mówi.
O tym, czy pensja zostanie obcięta zdecydują radni, ale zanim to nastąpi, czeka ich niespodzianka.
Na początku sesji prezydent Roman Ciepiela zwróci się bowiem do nich z wnioskiem o umieszczenie w porządku obrad projektu uchwały o kluczowym znaczeniu dla poprawy atrakcyjności inwestycyjnej Tarnowa.
Proponowana uchwała zakłada włączenie do specjalnej strefy ekonomicznej pod nazwą „Krakowski Park Technologiczny” terenów inwestycyjnych o łącznej powierzchni przekraczającej 53 hektary.
Rezultaty zarządzonego przez prezydenta Ciepielę przeglądu terenów inwestycyjnych w mieście są o tyle zaskakujące, że dotychczas mówiło się, że Tarnów terenów inwestycyjnych już nie posiada. Możliwość włączenia kilkudziesięciu hektarów do strefy krakowskiej pojawiła się po rozmowach prezydenta Ciepieli z zarządem „Krakowskiego Parku Technologicznego”.
Szybkie przyjęcie uchwały w tej sprawie ma o tyle duże znaczenie, że wniosek w sprawie zmian granic strefy musi być gotowy w ciągu najbliższych kilku dni.