Zaczęło się jednak od zaskakująco straconej bramki i długo trwało zanim zdołali wyrównać. Uczynił to
Łukasz Kazik i później chcieli jeszcze bardziej przycisnąć beniaminka AFT MPEC, by zgarnąć całą pulę. Tak się jednak nie stało i
Dominik Witek po raz drugi wpisał się na listę strzelców wprawiając w zdziwienie oglądających kibiców. Bardzo dobrze zaprezentował się także drugi z beniaminków, Westa Group, który mocno postawił się dwukrotnemu mistrzowi, Topicarowi Auto Części. Dwukrotnie
Piotr Boruch oraz
Tomasz Szalecki zdołali pokonać golkipera, ale mimo dwukrotnego prowadzenia nie zdołali wywalczyć punktów.
Bartłomiej Krużel, Tomasz Mikoś, Marian Kołodziej i dwa razy
Daniel Przydział byli skuteczni, co przełożyło się na wynik 5-3. Ci dwaj beniaminkowie po raz
pierwszy zawitali na pierwszoligowe parkiety i pokazali się z bardzo dobrej strony.
Tego samego nie można powiedzieć o powracających na ten szczebel ekipy Luxtorpedy Control Process i Gawro. Ci pierwsi wygrywali wprawdzie po golu
Bartłomieja Kierońskiego, ale później musieli przyjąć na siebie aż osiem goli. Cztery bramki dla Spaw-Mar zdobył
Wojciech Szkotak, połowę mniej
Dominik Cabała, a ich dorobek ulepszył jeszcze
Łukasz Wilk i
Dawid Krupa.
Jeszcze gorzej wypadło Gawro, które nie zdołało zdobyć gola, a sami musieli aż dziesięć razy wyciągać piłkę z siatki. Panorama GSM po tej dwucyfrowej wygranej została pierwszy liderem rozgrywek, a do ich wyniku przyczynili się m.in. autorzy trafień
Marcin Szczerba, 3x Artur Barszcz, 2x Dawid Szczerba, Konrad Stańczyk, 2x Marcin Furmański, Tomasz Barczak.
W pierwszej trójce zaanonsował się Gryf Borzęcin, który nadspodziewanie gładko ograł Westovię Okna Pawłowski. Duży wpływ na to miała też męska i nieustępliwa gra po obu stronach, lecz gorzej na tym wypadła drużyna "żabek", która notorycznie została karcona przez
Rafała Ciesielskiego. Zdobył on aż pięć bramek, z czego cztery po strzałach ze stałych fragmentów z gry: rzut karny, rzut wolny i dwukrotnie przedłużone rzuty karne. Do jego dorobku jedno oczko dopisał
Dawid Zydroń, a po drugiej stronie do siatki trafił
Damian Wolański. Od rzutu karnego rozpoczęła się także potyczka dwóch czołowych zespołów poprzedniego sezonu i jako pierwszy do siatki trafił
Paweł Piotrowicz. Po jednej z kontr w dogodnej sytuacji znalazł się
Bartłomiej Klepacki (zdj) i podwyższył stan rywalizacji. Lumaro Elbud walczyło o choćby remis, ale jedynie stać ich było na bramkę kontaktową autorstwa
Marcina Barwacza.
Info: Tarnowska Liga Futsalu