Deptak na Wałowej powstał na początku lat 90. ubiegłego stulecia, kiedy ulicę wyłączono z ruchu kołowego. Wcześniej odbywał się tam ruch pojazdów, a Wałowa była częścią drogi międzynarodowej E22. Od kilku lat jakość nawierzchni pozostawia wiele do życzenia. Spacer deptakiem pełnym dziur i popękaną kostką może zakończyć się upadkiem. Estetyka tego miejsca jest ważna także ze względu na turystów zwiedzających Stare Miasto. Władze miasta postanowiły łatać deptak i wymienić najbardziej zniszczone fragmenty. - Prace ciągle trwają i mogę zapewnić, że do końca 2013 roku żadna z pań przechodzących Wałową w szpilkach nie utknie obcasem w spoinach między kostkami - zapowiada na łamach tygodnika TEMI Jacek Kułaga, dyrektor Centrum Usług Ogólnomiejskich tarnowskiego magistratu. Jednym z wyremontowanych fragmentów w ostatnim czasie jest róg Wałowej i Brodzińskiego. Nawierzchnia jest łatana z użyciem innych materiałów, co wpływa na estetykę miejsca. - Na to akurat nic nie poradzimy, ponieważ należałoby wymienić całą nawierzchnię, a to jest koszt ok. 7 mln zł. Jeszcze nie czas na taki remont. Najdroższa i tak okazałaby się wymiana granitowej podbudowy - uważa dyrektor Kułaga. Foto: Norbert Ziemirski Archiwalne zdjęcie: Paweł Topolski