SPR Tarnów przed sezonem
access_time 2012-09-07 22:24:18
Szczypiorniści z Tarnowa po kilku latach wracają do pierwszej ligi. Ambicje młodej drużyny sięgają jednak znacznie wyżej, choć wszyscy w klubie zdają sobie sprawę, że na to potrzeba pieniędzy i czasu.
Zmiany kadrowe W poprzednim sezonie SPR Tarnów awansował do I ligi. Było to zasługą licznych wzmocnień, które zespół poczynił. Zakontraktowano kilku nowych zawodników, z których najwartościowsi okazali się rozgrywający: Marcin Janas, Paweł Bieś i kołowy: Paweł Sokół. Dzięki nim tarnowski zespół mógł walczyć o najwyższe cele. Chcąc z powodzeniem grać na zapleczu ekstraligi, zarząd drużyny musiał poczynić kolejne starania o nowych zawodników. Na zakończenie poprzednich rozgrywek, zorganizowano turniej, w którym trenerzy obserwowali kilku zawodników. Spośród siedmiu kandydatów, zakontraktować udało się jedynie dwóch: Kamila Cieńka (Piotkowianin Piotrków Trybunalski) i Kacpra Króla (SMS Gdańsk). Zarówno Kamil jak i Kacper dobrze wkomponowali się w zespół. Pierwszy z nich bardzo dobrze sprawdza się zarówno w obronie jak i w ataku. Jest bardzo wszechstronny i może grać na każdej pozycji. Kacper to leworęczny zawodnik, którego będziemy wykorzystywali na rozegraniu i skrzydle. – powiedział trener, Marcin Ogarek. Bliski dołączenia do drużyny był również Łukasz Szatko (Stal Mielec), jednak problemy ze zdrowiem wykluczyły jego kandydaturę. Niemniej jednak tarnowski zespół złożony jest przede wszystkim z miejscowych zawodników, z których większość nie skończyła jeszcze 23 lat. Spotkania sparingowe Okres przygotowawczy SPR-u podzielony został na dwie części. Podczas pierwszej z nich, zespół budował sprawność fizyczną doskonaląc siłę, szybkość i wytrzymałość. Etap ten zwieńczył obóz szkoleniowy w Limanowej. Okres po zgrupowaniu nastawiony jest na doskonalenie zgrania zespołu i przygotowania taktyczno – technicznego. Narzędziami kontrolującymi jego jakość były sparingi. W tym elemencie tarnowianie, zwycięstwa przeplatali porażkami. Pierwsze mecze rozgrywane były 3 dni po obozie. W jednym dniu SPR potrafił wygrać (31:29) i przegrać (25:30) ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego. O ile w pierwszym meczu udało się nam zrealizować większość założeń taktycznych, o tyle w drugim meczu brakło nam sił – powiedział Paweł Bieś. Kolejnymi sprawdzianami były turnieje. W pierwszym z nich SPR wystąpił jako gospodarz i zanotował wysokie zwycięstwo nad Wisłą Sandomierz i porażkę z beniaminkiem II ligi Wandą Kraków. - Z Wisłą zagraliśmy bardzo dobrze, natomiast spotkanie z Wandą Kraków jest dla mnie zagadką. Początek meczu był wyraźnie pod nasze dyktando, a od 15 minuty praktycznie nic nam nie wychodziło. Możliwe, że było to spowodowane grą dwóch meczów pod rząd, lub chwilową dekoncentracją po wygraniu pierwszego spotkania i przy wysokim prowadzeniu w drugim pojedynku, jednak przegrana z beniaminkiem 2 ligi, na własnym parkiecie bardzo źle świadczy o naszym zespole. Jestem jednak przekonany, że w kolejnych meczach zarówno koncentracja jak i nasza gra będą na dużo wyższym poziomie – powiedział bramkarz, Mariusz Nowak. Tydzień później tarnowianie wzięli udział w drugim turnieju organizowanym przez KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Zajęli na nim pierwsze miejsce pokonując gospodarzy 29-34 i Politechnikę Radom 39:36. Bardzo cieszy zwycięstwo z drużyna z Radomia. Pokazaliśmy, że pierwszoligowe zespoły powinny się z nami liczyć – powiedział rozgrywający, Marcin Janas. Najważniejszy sprawdzian odbył się w Warszawie. SPR wziął udział w turnieju organizowanym przez AZS UW. Po dobrej grze Tarnów zajął pierwsze miejsce, wygrywając z pierwszoligowcami, MKS-em Kalisz (30:26), AZS Uniwersytetem Warszawskim (19:24) i białoruską drużyną Kronon Grodno (31:26). - Cieszę się, że dobrze funkcjonowały elementy, które ćwiczyliśmy na treningach. Jednak wciąż zdarzają się nam przestoje, w których popełniamy niepotrzebne błędy. Najważniejsze, że zawodnicy wrócili cali i zdrowi – dodał szkoleniowiec. Cele zespołu Większość pierwszoligowych drużyn sprowadziło po kilku nowych zawodników. Szeregi tarnowskiego zespołu zasilili jedynie dwaj młodzi zawodnicy. Mimo to, drużyna dobrze wyglądała na tle drużyn z pierwszej ligi. Opiekun tarnowskich zawodników twierdzi, że głównym celem jest utrzymanie się. - Jesteśmy beniaminkiem w pierwszej lidze. Mamy bardzo młody zespół. Dla większości naszych zawodników będzie to debiut na zapleczu ekstraligi. Wiem, że o każdy punkt będzie niezwykle ciężko, szczególnie na dalekich wyjazdach, jednak liczę na to, że pokażemy się z dobrej strony na własnym parkiecie. Mimo, że brakuje doświadczenia, nie można powiedzieć, że brakuje zaangażowania i ambicji w grze. Tarnowscy piłkarze ręczni są młodzi, niedoświadczeni i nie mają rewelacyjnych warunków fizycznych. Jednak nieustępliwością i techniką potrafią dorównać reszcie drużyn. Powoduje to, że mogą sprawić wiele problemów innym klubom. Na pewno nie powinno się ich lekceważyć i spisywać na straty. Cele jakie sobie postawili są w ich zasięgu.
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A