Temi 15 czerwca 2011 r.
Spółdzielnie niepotrzebne?
Słusznie czy nie, ale od lat spółdzielnie mieszkaniowe postrzegane są przez wielu Polaków jako pozostałość starego systemy. Posłowie przygotowali projekt ustawy o spółdzielniach, a gdy wejdzie w życie, to spółdzielczy majątek trafi do mieszkańców spółdzielczych lokali, tworzących wspólnoty, dotychczasowi prezesi stracą stanowiska, a mieniem będą gospodarować zarządcy. Co na to tarnowscy prezesi spółdzielni mieszkaniowych? - Moim zdaniem nie ma co ludzi uszczęśliwiać na siłę. Zresztą widzę w tym wielką politykę i widmo zbliżających się wyborów - ocenia Tadeusz Sękowski, prezes Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Wyobraźmy sobie sytuację, że w bloku istnieje wspólnota i naglę kilkunastoletnia winda zepsuje się, Fachowcy stwierdzą, że remont nie wchodzi w rachubę, a na nową trzeba wydać sto tysięcy złotych. Czy będzie zgoda wszystkich właścicieli na takie obciążenie? Tymczasem obecnie istnieje coś jak solidaryzm: jeśli coś złego stało się w jednym bloku, to pomagamy ze wspólnej kasy. Poza tym połowę takich kosztów jak zakup nowej windy umarzamy, a drugą połowę rozkładamy na dziesięcioletnie raty. W której wspólnocie taka sytuacja będzie możliwa? - pyta prezes TSM.
Pamięć o wspólnej historii
W połowie czerwca rozpoczyna się kolejna edycja Dni Pamięci Żydów Galicyjskich - Galicjaner Sztetl. Organizatorzy zapraszają na koncerty muzyki klezmerskiej i wystawę obozowej korespondencji pisanej przez nastoletnią Żydówkę.
Gazeta Krakowska 15 czerwca 2011 r.
Zidentyfikowali ofiarę wody
Jak informuje Gazeta Tarnowska, policjantom udało się potwierdzić tożsamość mężczyzny, którego zwłoki w stawie przy ul. Piłsudskiego w niedzielę znalazł wędkarz. Denat to 73-letni mieszkaniec Tarnowa. Według wstępnych przypuszczeń policjantów jego śmierć to prawdopodobnie efekt targnięcia się na życie.
Parking między blokami skurczył się po remoncie
W Gazecie także o (nie)korzystnym remoncie placu. Tanów od kilku lat wydaje miliony złotych na urządzanie nowych lub remont starych parkingów. Z założenia program powinien poprawiać sytuację zmotoryzowanych. W przypadku osiedla XXV-lecia wyszło odwrotnie. Po remoncie parkingu między blokami miejsc dla aut ubyło o połowę. Na placyku wciśniętym między bloki nr 1 i 2 do niedawna udawało się upchnąć około 30 aut. Tarnowski Zarząd Dróg Miejskich nie ma sobie nic do zarzucenia. Bo projekt remontu parkingu powstał w zgodzie z przepisami budowlanymi. Dlaczego miejsc postojowych ubyło do ledwie 14? - Parking od bloku musi oddzielać dziesięciometrowy pas zieleni izolacyjnej - wyjaśnia Zdzisław Musiał, dyrektor Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich.