Noworoczne spotkania zapoczątkował wójt Skrzyszowa Józef Gądek, ówczesny przewodniczący Rady Powiatu Tarnowskiego. Do dziś cieszą się wielkim powodzeniem – są okazją do spotkań i rozmów. Mają także inny pozytywny element – są lekcją dla młodych ludzi o czasach prześladowań, stanie wojennym.
Wśród internowanych w grudniu 1981 r. był Władysław Żabiński. Oto jak wspomina tamte czasy. – Był to na pewno dla wszystkich szok, chociaż było do przewidzenia, że jakiś przełom nastąpi. W moim przypadku przeżyły to najbardziejżona i małe dzieci, które nie rozumiały tej sytuacji. Pamiętam poczucie bezradności i fakt jawnego bezprawia, bo nikt z nas nie czuł się przestępcą lub działającym na szkodę państwa. Oczywiście widzieliśmy Polskę w innym układzie i obowiązujący inny ład. Nam, tu przynajmniej na dołach, nie chodziło o stołki czy o przejęcie władzy, myśmy tylko kwestionowali sposób sprawowania władzy. Arogancja władzy była tak duża,
że nie sposób było to już tolerować. Zanim przewieziono mnie do więzienia w Załężu przetrzymywany byłem w więzieniu w Tarnowie z grupą działaczy Solidarności rolniczej. Wspomnę Staszka Wiśniowskiego, Surowieckiego, Jurka Stracha i wielu innych. Próbowano nas złamać i zmusić do współpracy trzymając nas całą noc na mrozie. To jednak stwarzało jeszcze większy nasz opór. Sam pobyt w Załężu to trudne dni i nie jestem jeszcze gotowy na rozległe wspomnienia, to zbyt dla mnie bolesne. Cieszę się, że takie potkanie organizuje tarnowskie starostwo -mówi Władysław Żabiński.
Info: Starostwo Powiatowe w Tarnowie