W tym roku, podobnie jak w poprzednim kolonie Stowarzyszenia odbędą się w Gródku nad Dunajcem w dwóch zazębiających się turnusach. - W środę, 9 lipca zabieramy następnych trzydzieścioro dzieci i z dwiema grupami jedziemy do Murzasichla – mówi prezes Stanisław Bańbor. - Tam dzięki ks. Zygmuntowi Warzesze mamy zapewniony nocleg. W naszych planach znajduje się zwiedzanie Zakopanego, wycieczkę na Rusinową Polanę, msze święte w kaplicy na Wiktorówce - dodaje. W czwartek, 10 lipca pierwsza grupa wróci do Zgłobic, zaś druga pojedzie do Gródka nad Dunajcem na dalszy wypoczynek, który potrwa do 19 lipca. - W tym roku program kolonii jest bogatszy dzięki wsparciu finansowemu z Urzędu Gminy Tarnów, skąd otrzymaliśmy piętnaście tysięcy złotych – podkreśla Stanisław Bańbor. - Dlatego, oprócz tradycyjnego już wyjazdu na spływ Dunajcem, będziemy mogli pojechać także w Tatry.

Kolonie dla uczestników są całkowicie gratisowe. Całość wydatków pokrywa Stowarzyszenie. - Koszt wypoczynku jednego dziecka to ponad tysiąc złotych – mówi Stanisław Bańbor, który na każdym kroku podkreśla ofiarność ludzi dobrej woli, wspomagających Stowarzyszenie finansowo i materialnie. – Niektórzy wręcz pilnują mnie, pytając, kiedy trzeba będzie coś przygotować. Bardzo ważna jest też praca wolontariuszy. Od lat są z nami te same panie, które bezinteresownie pracują jako wychowawczynie.

Na kolonii dzieci mają wszystko zapewnione: wyżywienie, smakołyki czy bilety wstępu. Dlatego – jak podkreślał tuż przed wyjazdem Stanisław Bańbor – dzieci nie tylko nie muszą zabierać na kolonię żadnych pieniędzy, ale najlepiej byłoby, żeby rodzice swymi telefonami i odwiedzinami nie przeszkadzały dzieciom w wypoczynku.

Duchową opiekę nad dziećmi obiecał sprawować neoprezbiter ze Zgłobic, ks. Michał Dąbrówka, który ze Stowarzyszeniem współpracował jeszcze jako kleryk.