Urząd Miasta kontra Zakłady Azotowe - wojna na miny
access_time 2007-06-13 16:03:40
Sprawa prywatyzacji Zakładów Azotowych oraz ich wejścia na giełdę wzbudza wiele kontrowersji. Prezydent Scigała oraz Urząd Miasta są zdania, że pracownicy Zakładów mają prawo do wszelkich informacji na temat prowadzonych w tym zakresie działań. Zarząd TZA milczy. Trwa więc wojna na miny, w której stawką są tysiące miejsc pracy.

ZAT to największa firma w naszym regionie. Zatrudnia najwięcej osób, ma największe obroty, generuje dla miasta największe przychody. Od początków istnienia zakład był własnością Skarbu Państwa, obecnie, w dobie gospodarki wolnorynkowej, sytuacja ta musi ulec zmianie. Postępowanie dążące do prywatyzacji Zakładów Azotowych na dobre jest w toku od 1997 roku, a więc już dziesięć lat. Sporządzono wówczas listy pracowników uprawnionych do bezpłatnego pobierania akcji Zakładów. Od 2003 roku odpowiedzialność za restrukturyzację oraz prywatyzację największej tarnowskiej firmy przejeła Nafta Polska S.A. - spółka zajmująca się prywatyzacją firm sektora chemicznego, w której całość udziałów posiada Skarb Państwa.

Przez lata zmieniał się Dyrektor i Zarząd Zakładów Azotowych, firma była w gorszej i lepszej kondycji finansowej; niezmienna pozostawała jednak obawa pracowników przed utratą miejsc pracy. Troskę przejawiał również Urząd Miasta Tarnowa, a najnowszym jej ucieleśnieniem było zaproszenie do dyskusji na temat funkcjonowania firmy wystosowane do Zarządu ZAT przez prezydenta Ryszarda Ścigałę. Spotkanie odbyło sie w poniedziałek, lecz nie przybył na nie żaden z członków Zarządu. Jak stwierdził Ryszard Ścigała "Nie oddelegowano również żadnego przedstawiciela Zakładów Azotowych, a obecny z racji piastowania funkcji radnego Józef Rojek, mimo że formalnie związany z Zakładami Azotowymi, nie czuł się upoważniony, aby zabrać głos w jakiejkolwiek konkretnej kwestii. Kolejne spotkanie tarnowskich samorządowców z kierownictwem ZAT zostało przez Ryszarda Ścigałę zaplanowane na najbliższą sesję Rady Miasta. Tym razem jednak dyskusja będzie się toczyć w obecności mediów, o ile oczywiście zjawią się przedstawiciele 'Azotów'.

Prezydent Ryszard Ścigała komentuje sprawę Zakładów Azotowych:


lub->POBIERZ



Zarzuty Prezydenta Tarnowa odpiera członek Zarządu Zakładów Azotowych w Tarnowie, Marek Grobarczyk. Twierdzi on, że Zarząd był nieobecny, gdyż w tym samym czasie został w całości poproszony o wizytę u Wiceministra Skarbu Państwa, Pawła Szałamacha. Twierdzi on, że o braku możliwości przybycia spotkanie władze miasta Tarnowa zostały poinformowane. Co więcej, Grobarczyk ocenia, że uczestnictwo Zarządu ZAT w tego typu romowach nie ma sensu, gdyż są one jedynie przejawem działalności małej polityki, nie zaś troski o największy tarnowski zakład pracy.
To, że Urząd Miasta został poinformowany o braku możliwości przybycia na poniedziałkowe spotkanie, potwierdza Rzecznik UNT Piotr Filip. Zaznacza jednak, że fax na ten temat dotarł do samorządowców dopiero w dniu planowanego spotkania.

Marek Grobarczyk tłumaczy nieobecnosć zarządu ZAT na spotkaniu:


lub->POBIERZ



Spotkanie obydwu panów odbyło się wczoraj, w Parku Strzeleckim z okazji finału tegorocznej edycji "Drzewka za butelkę", nie poruszano jednak tematu absencji na spotkaniu, które odbyło się dzień wcześniej. Mimo sielankowej atmosfery, łopaty, które przygotowano w celu posadzenia symbolicznego drzewka lipy, wyrosły między nimi niczym dwa nagie miecze.

Prezydenta Ścigałę oraz samych pracowników być może uspokoi nieco głos, jaki w sprawie wizyty Zarządu Zakładów Azotowych w Ministerstwie Skarbu Państwa i przyszłości ZAT zabrał Sekretarz Stanu w Ministerstwie Skabru Państwa, Paweł Szałamacha:
"Spotkanie dotyczyło harmonogramu wprowadzenia Spółki na giełdę. Omawiano stan prac nad prospektem oraz wprowadzenie międzynarodowych standardów rachunkowości. Wprowadzenie ZAT na giełdę w tym roku jest realne, MSP dąży do wykorzystania koniunktury giełdowej. Przyszłość spółki jak i całości gospodarki jest pozytywna, dzięki giełdzie pozyskane zostaną pieniądze na inwestycje i polepszona kultura zarządzania".

Jak będzie kształtować sie przyszłość Zakładów Azotowych na razie nie wiadomo. Zarząd ZAT twierdzi, że obecnie w możliwie najlepszy sposób stara się przygotować firmę do prywatyzacji, Prezydent Ścigała - kiedyś Presez ZAT - wyraża co do tego obawy. Wyklarowanie sytuacji być może przyniesie następna sesja Rady Miasta.


Tekst i fot.: Tomasz Budzik

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A