Ostatnio tak chłodne początki czerwca były w Tarnowie podobno ok. 30 lat temu. Wtedy mieszkania ogrzewano, teraz nie.
- Dziś o dostarczeniu ciepła decyduje wyłącznie odbiorca. My, jako przedsiębiorstwo, jesteśmy do tego technicznie przygotowani - mówi Krzysztof Rodak, prezes zarządu spółki MPEC w Tarnowie. - Do dzisiaj w tej sprawie rozmawiała z nami tylko Tarnowska Spółdzielnia Mieszkaniowa, ale decyzji nie podjęła.
Prezesa Rodaka dziwi taka sytuacja. - Jeśli ludzie dogrzewają swoje mieszkania kuchenkami gazowymi czy grzejnikami elektrycznymi, to i tak zapłacą więcej niż za c. o. W naszej sieci zamontowane są regulatory pogodowe, które w określonej temperaturze automatycznie odcinają dopływ ciepła do domów, nie ma mowy o przegrzewaniu pomieszczeń.
W ostatnich dniach temperatura w ciągu dnia wynosi w Tarnowie 10-13 stopni Celsjusza, nocą ok. 8 stopni. Uczucie chłodu potęguje wilgotne powietrze. Aura jest typowo jesienna. Najchłodniej jest w "wielkiej płycie", którą w dużej części jest zabudowany nowy Tarnów. Wiele bloków nie jest ocieplonych, sporo do życzenia pozostawia stolarka okienna.
W Spółdzielni Mieszkaniowej "Jaskółka" powiedziano nam wczoraj rano, że na razie nie będzie zlecenia do MPEC. Usłyszeliśmy, że samo uruchomienie sieci jest dla spółdzielni kosztowne.
- Za samo włączenie sieci nie pobieramy od odbiorców żadnych opłat - twierdzi prezes zarządu MPEC.
W "Jaskółce" mówią, że ze strony lokatorów nie ma nacisków na administrację spółdzielni, by kaloryfery były ciepłe, gdyż istnieje obawa, że wzrosną potem miesięczne opłaty.
Jesli ktoś ma w mieszkaniu zimno, pomarznie jeszcze około tygodnia; wyższe temperatury synoptycy przewidują dopiero w piątek.
(ziob)
Dziennik Polski
www.dziennik.krakow.pl