Czarni pokonani
access_time 2006-02-06 09:50:01
4 lutego DGP Azoty Unia Tarnów stanęły przed nielada wyzwaniem. Rywal z samej czołówki rozgrywek i w dodatku nie zamierzał rezygnować ze zwycięstwa. Walka toczyła się niemal na każdym centymetrze parkietu. Wygrała jednak Unia 69:51, ale wynik w żaden sposób nie oddaje emocji, jakie panowały w trakcie gry.
Rozpoczęło się jak najpiękniejszy sen. Rywale nie mogli sobie poradzić zarówno w obronie jak i ataki, natomiast tarnowskie Jaskółki walczyły niczym lwy. Niespodziewanie słabo natomiast spisywali się goście. W żaden sposób nie mogli sobie poradzić zaatakowaniem tarnowskiego kosza, wywalczeniem choćby kilku punktów, pozwalających im na odrobienie strat. Przyczyną wszystkiego była znakomita postawa niemal wszystkich tarnowskich zawodników z rozgrywającym Chaz Carrem i Wojciechem Majchrzakiem na czele. Do końca pierwszej połowy udało się doprowadzić do wyniku 37:26 i na hali w Mościcach zapanował spokój i nadzieja na końcowy sukces.

Druga część meczu to walka Czarnych o odrobienie strat z wcześniejszych minut. Jaką motywację musiał zastosować trener Griszczuk nie wiadomo, ale zawodnicy wyraźnie zabrali się do pracy. Z 11 punktów straty potrafili w pewnym momencie zbliżyć się do tylko 3. Tak obrót spraw wzbudził znaczny niepokój u większości tarnowskich kibiców.
Kiedy już wydawało się, że goście będą dążyć do zdobywania coraz większej ilości punktów, swoją ryzykowną, ale jakże piękną grą zaskoczył Miles Daniels, który w najbardziej krytycznych momentach potrafił zdobywać punkty. Końcowy rezultat był wynikiem doskonałej pracy całego zespołu i walki niemal przez cały czas. Na pochwałę zasługują wszyscy i wszystkim należy pogratulować znakomitego wyniku.

Unia po tej rundzie jest na  miejscu od końca. Do wyprzedzającej ją drużyny AZS Koszalin traci tylko jeden punkt.

Poniżej prezentujemy Państwu zdjęcia z tego spotkania

%%br%%mat
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A