Największy "rozgłos" towarzyszył w ostatnich tygodniach projektowi modernizacji drogi krajowej nr 977 z Tarnowa w stronę przejścia granicznego w Koniecznej. Samorządowcy z Tarnowa i Gorlic byli oburzeni, gdy zgłoszony przez nich projekt uzyskał za pierwszym razem prawie zerową punktację w panelu ekspertów i został odrzucony już na tym etapie. Tę decyzję potraktowano jako decyzję polityczną i starano się wywrzeć naciski nawet przez premiera Marcinkiewicza. Ostatecznie panel ekspertów zebrał się w innym składzie i ocenił tarnowski projekt na tyle dobrze, że będzie on rozpatrywany jutro podczas komitetu sterującego.

- W Polsce mamy różne szkoły ekspertów - tłumaczył wczoraj dziennikarzom rozbieżności w ocenie, goszczący w Tarnowie marszałek Janusz Sepioł. - Eksperci z Warszawy tym razem ocenili projekt modernizacji drogi nr 977 na 70 punktów, podczas gdy granica wynosiła 60 punktów. Do końca oczywiście nie można mieć pewności, czy jutro komitet sterujący zakwalifikuje go dalej. Mamy sporo innych projektów, które otrzymały na panelu ekspertów jeszcze wyższe oceny.

Jutro na komitecie sterującym rozpatrywana będzie m.in. także propozycja wyremontowania za pieniądze z ZPORR drogi z Ostrowa do Wierzchosławic. - Projekt ten przeszedł ocenę formalną panelu ekspertów już za pierwszym razem i został dobrze oceniony - argumentuje Marek Padło, radny powiatowy z gminy Wierzchosławice.

Jednym z projektów, o którym już wiadomo natomiast, że nie będzie brany pod uwagę była propozycja dokończenia modernizacji mostu w Ostrowie. Radny Tadeusz Głowacki zaproponował w tej sytuacji we wtorek, aby nową nakładkę bitumiczną na moście wykonać z pieniędzy własnych powiatu. - Skoro nie udało się pozyskać pieniędzy na dalszy remont mostu w Ostrowie, to trzeba pomyśleć o tym, aby zabezpieczyć je jeszcze na etapie tworzenia budżetu powiatowego - uważa radny Głowacki.

(Smol)
www.dziennik.krakow.pl

%%br%%