Literatura i dobre wino
access_time 2005-09-03 02:23:34
Rozmowa z Markiem Antoszem, członkiem Związku Literatów Polskich.

Pańska ostatnia podróż do Mołdawii to wynik zainteresowań literackich?

 

- Mołdawia to jeden z najuboższych krajów Europy, a moje zainteresowania literackie dotyczą kultur narodów mniej zamożnych, co nie znaczy mniej wartościowych. Mieszkają tam wspaniali ludzie, bardziej otwarci, szczerzy i życzliwi niż w Europie Zachodniej. Wyjazdy są konieczne po to, aby burzyć swoje pojęcie o otaczającym świecie i wyrabiać nowe, pełniejsze i bardziej obiektywne. Co do sytuacji gospodarczej i ekonomicznej Mołdawii, to ulega ona powolnej poprawie. To młody kraj, który niepodległość uzyskał czternaście lat temu, przy okazji rozpadu Związku Radzieckiego, więc obecnie boryka się z dużymi problemami.

 

Mołdawia to kraj kojarzący się bardziej z dobrym winem niż z literaturą...

 

- To kraj sadów, pól kukurydzy i sięgających aż po horyzont upraw winorośli. Mołdawskie winogrona dojrzewają w gorących promieniach słońca, podobnie jak i cały kraj, w którym patriotyzm to miłość do ziemi, do rodzinnej wioski, doliny, równiny albo wzgórza. Życie literackie toczy się tam głównie w stolicy, wokół Związku Pisarzy Mołdawskich i takich pism, jak tygodnik "Saptamina" czy rzadziej ukazujący się "Kontrafort", przy czym w związku zrzeszeni są głównie pisarze mający swój rodowód w czasach kultury radzieckiej. Poszukiwanie nowych prądów, krytyczne i bardziej bezpośrednie spojrzenie na rzeczywistość lepiej przystaje do pisarzy i poetów z kręgu "Kontrafortu". W Kiszyniowie spotkałem się z tamtejszymi pisarzami i dziennikarzami, rozmawialiśmy o aktualnych nurtach literackich. Gwiazdą literacką Mołdawii jest 77-letni Ion Drute. W Polsce kojarzony tylko przez dwa przekłady powieści i to sprzed trzydziestu lat. A szkoda. To wartościowy pisarz, w Kiszyniowie wzbudzający ostatnio swoimi pomysłami sporo kontrowersji. Spośród ważniejszych poetów współczesnych trzeba wymienić Vsevoloda Cioreni, Constantina Olteanu, Dumitru Crudu.

 

Ale literatura mołdawska to nie tylko współczesność.

 

- Mimo braku niepodległości, bo przecież Besarabia niegdyś znajdowała się albo w granicach Rosji, albo Rumunii, dawno, dawno temu była nawet lennem Rzeczpospolitej, wytworzyła swoją kulturę piśmienniczą, w przeważającej części rumuńską. Trzysta lat temu historiografowie Ureche i Costin pisali także po polsku.

 

Spotykał się Pan zapewne z Polakami mieszkającymi w Mołdawii.

 

- Niektóre źródła szacują ilość tamtejszych Polaków na 20 tysięcy, lecz osób oficjalnie przyznających się do polskości jest około 5 tysięcy. Bardzo prężnie funkcjonuje Dom Polski w Bielcach, drugim co do wielkości mieście kraju. Prowadzi się naukę języka polskiego, organizuje wystawy, spotkania, ukazuje się tam pismo "Jutrzenka", którego redaktorem naczelnym jest Helena Usowa. W centrum Bielc powstaje wielki kościół katolicki, a katolicy to przecież prawie tylko Polacy. Przeciw lokalizacji i budowie protestowała cerkiew prawosławna, ale władze wzięły stronę Polaków.

 

A wrażenia pozaliterackie?

 

- Najbardziej utkwiło mi w pamięci centrum 160-tysięcznych Bielc. To miejsce, w którym spotkałem Mołdawię z różnych epok. Z jednej strony budująca się katolicka świątynia, czyli coś zupełnie współczesnego i europejskiego, a naprzeciwko ciężki gmach, będący siedzibą władz, architektonicznie przypominający budynki z Nowej Huty, przed nim zaparkowane wołgi i nowiutkie mercedesy. Na placu pomiędzy kościołem i urzędem spokojnie obskubywały liście drzew dwie szkapiny, zaprzęgnięte do wozu wyładowanego świeżo skoszoną trawą. Obok nich przechodziły dziewczęta na wysokich obcasach, w spódniczkach mini, niczym warszawskie czy krakowskie nastolatki udające się na dyskotekę. Centrum Bielc to pomieszanie czasów, pomieszanie światów. Świat poza miastem to właśnie takie szkapiny i wozy. Tylko że w Mołdawii ów wiejski świat jest na tyle trwały, że istnieje nawet w centrach dużych Literatura i dobre winoaglomeracji. Nowe ciągle powstaje, ale tuż obok niego stare trzyma się bardzo mocno.

 

Rozmawiała (ZS)


Dziennik polski

 

www.dziennik.krakow.pl


Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A