Pokonanie tego skrzyżowania w dzień otwarcia hipermarketu, czyli w minioną środę graniczyło z cudem. Przyczyną było przede wszystkim zainteresowanie mieszkańców nowym sklepem (!). Okazało się tak duże, że o zaparkowaniu na parkingu sklepu (800 miejsc parkingowych) nie można było marzyć. Samochody stały na chodnikach i w polach naprzeciwko supermarketu. Nie było też mowy o wjechaniu autobusu na przystanek, pasażerowie wysiadali na ulicy.
Problemem okazały się światła na skrzyżowaniu. Miejski Inżynier Ruchu dokonał niedawno korekty sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Nowodąbrowska, Błonie, Spokojna. Dwufazowa częstotliwość sygnalizacji świetlnej została zamieniona na trzyfazową. Nieszczęśliwie zbiegło się to z natężonym ruchem przedświątecznym a jak nas poinformował pracownik biura Miejskiego Inżyniera Ruchu, przyzwyczajanie się kierowców do nowej sygnalizacji trwa nawet do pół roku. Ze skrzyżowania zostały tez usunięte strzałki skrętu w prawo, ale nie na długo, bo po środowych kłopotach, dzisiaj strzałki przywrócono. W godzinach szczytu wydłużono też czas zmiany świateł do 92 sekund.
Problemem jest to, że właśnie na tej krzyżówce do skrętu w lewo ustawiają się samochody ciężarowe, blokując ulicę Nowodąbrowską od strony Dąbrowy Tarnowskiej. Problem może być rozwiązany tylko przez rozbudowę skrzyżowania.
I jeszcze problem pieszych a właściwie problem, który maja piesi z przejściem przez Nowodąbrowką na światłach przy stacji Shella. Kierowcy nie pamiętają o pierszeństwie pieszego i o obowiązku zatrzymania się przed pasami. Wejście na jezdnie nawet przy zielonym świetle jest ryzykowne.
Szczególnie teraz w czasie szału zakupów przedświątecznych pamiętajmy o opanowaniu w czasie prowadzenie samochodu, nawet kiedy stoimy na zakorkowanym skrzyżowaniu.
Beata Burkat
