Europejscy lekarze weterynarii przyjadą do Małopolski 6 września. W następnych dniach zjawią się w zakładach z terenu Tarnowa i pow. tarnowskiego. - Kontroli zostanie poddany cały łańcuch zależności między dostawcą i przetwórcą surowca - mówi Jan Grudnik, powiatowy lekarz weterynarii w Tarnowie. - Inspektorów będzie interesować m. in. tryb wydawania decyzji administracyjnych, opieka weterynaryjna nad zwierzętami, zagadnienia związane ze zwalczaniem chrób zakaźnych.
Nie jest to pierwsza ani ostatnia kontrola unijna w zakładach. W październiku pojawi się znów, by skontrolować jakość klasyfikacji surowca.
Również odbiorcy wyrobów z innych rynków zjawiają się w przetwórniach. Tarnowskie zakłady wizytowane już były przez Rosjan i Amerykanów, którzy później opracowują specjalne raporty. Wszyscy eksporterzy z branży spożywczej, jeśli są zainteresowani rozwojem rynku, muszą być przygotowani na takie wizyty. Odbiorca chce zobaczyć, w jakich warunkach produkowana jest sprowadzana przezeń żywność, ma prawo wiedzieć i... widzieć co je.
W Tarnowie i pow. tarnowskim jest obecnie 7 zakładów o dużej zdolności produkcyjnej, które spełniają weterynaryjne normy UE. Chodzi o 3 rzeźnie, 1 mleczarnię, 1 chłodnię składową oraz zakłady przetwórstwa mięsnego. Ponadto znajduje się tu 10 zakładów o małej zdolności produkcyjnej - wszystkie przetwórstwa mięsnego - które są w stanie spełnić kryteria unijne, lecz na razie nie muszą podlegać wszystkim kontrolom, gdyż ich produkcja skierowana jest tylko na rynek krajowy.
Od 1 maja br., w związku z członkostwem Polski w Unii Europejskiej, obowiązują u nas nowe, podwyższone wymagania weterynaryjne przy produkcji i obrocie produktami pochodzenia zwierzęcego.
WiesŁaw Ziobro