W piątek trener Marian Wardzała cały czas sprawdzał stan toru i szczęśliwej miny nie miał. - Nasi zawodnicy chcieli trenować. Traktor wjechał na tor i nic się nie da zrobić. Jest za dużo błota. Potrzeba około 3 godzin i trochę słońca oraz wiatru, żeby go przesuszyć. W sobotę chcemy trenować. Jeżeli się nie da, zostaje jeszcze niedzielny poranek. Na szczęście wczoraj od 12 nad Tarnowem zaczęło świecić słońce.
W piątek po południu spodziewani byli bracia Gollobowie. - Mam małe problemy z potłuczonymi palcami lewej ręki, z mięśniami lewej ręki i lewą nogą. To efekt upadku w Grand Prix Polski w Bydgoszczy - powiedział nam Tomasz Gollob przed przyjazdem do Tarnowa. - Robię jednak wszystko, aby szybko dojść do pełnej formy. Myślę, że wszystko będzie w porządku.
O frekwencję na stadionie nikt się nie martwi. Swój przyjazd zapowiedzieli kibice z Dolnego Śląska, ale też z całej Małopolski, Podkarpacia i województwa Świętokrzyskiego. Poza meczem, kibice na potężnym telebimie zobaczą film podsumowujący sezon w wykonaniu zawodników Jaskółek. Będą pokazy helikopterów. Po meczu przewidziano występy kabaretowe i koncert zespołu Lady Pank. Przed 22.00 rozpocznie się pokaz sztucznych ogni. (BD)