Kilkuosobowa grupa, której przewodziło dwóch mieszkańców Tarnowa, działała na terenie Polski południowo-wschodniej od połowy 2003 roku. W kawiarenkach internetowych w Tarnowie organizowali oni w sieci aukcję różnych towarów, m. in. sprzętu rtv, fotograficznego i telefonów komórkowych, proponując atrakcyjne ceny. Używali do tego serwisu internetowego Allegro. Po dokonaniu transakcji przestępcy kontaktowali się z klientem przez "komórkę" na kartę, której zaraz potem się pozbywali. Klienci na podane konta bankowe wpłacali określone kwoty, nigdy nie otrzymując zamówionego towaru.
- Grupa miała konta w różnych bankach i miastach, m. in. w Kielcach, Przemyślu, Krakowie, Nowym Sączu - mówi Andrzej Sus, rzecznik prasowy tarnowskiej policji. - W zależności od tego, gdzie mieszkała osoba, od której przestępcy kupowali dowody tożsamości. Jeden z członków grupy wklejał do dowodów swoją fotografię i w oparciu o sfałszowane dokumenty były zakładane konta. Dokumenty były skupowane często od ludzi z marginesu społecznego, za niewielkie kwoty. Dopuszczano się również kradzieży. W jednym przypadku okazało się, że pewien mieszkaniec Przemyśla już ma konto, ale podszywający się pod niego oszust oznajmił urzędniczce w banku, że potrzebuje drugiego, by ukryć przed żoną część dochodów. Tak sprytnie wybrnął z sytuacji, która go zaskoczyła.
Po każdym pobraniu z banków kwot pochodzących od oszukanych klientów - zwykle chodziło o sumy między 1 i 5 tys. zł - grupa zakładała kolejne konta w bankach. - Obecnie wiemy, że straty pokrzywdzonych sięgają ogółem ponad 200 tys. zł, ale mogą być wyższe - informuje rzecznik. - Na działalność "sklepiku" internetowego nabrało się co najmniej 250 osób z różnych stron kraju. Od jakiegoś czasu jednostki policji informowały nas o przypadkach oszustw, niedługo potem mieliśmy pewność, że grupa oszustów musi pochodzić z naszego terenu.
Do dzisiaj tymczasowo aresztowani zostali dwaj mieszkańcy Tarnowa w wieku 41 i 43 lata. - "Mózgiem" grupy był człowiek już wcześniej karany za fałszowanie dokumentów i pieniędzy, drugi z liderów, dotychczas niekarany, wszedł na drogę przestępstwa po utracie stałej, legalnej pracy - dodaje A. Sus.
Póki co, nie wiadomo, z ilu dokładnie osób składała się grupa oszustów; policja twierdzi, że sprawa jest ciągle rozwojowa. Rzecznik mówi ponadto, iż namierzenie przestępców możliwe było także dzięki współpracy z działem bezpieczeństwa internetowej platformy handlowej Allegro. - Na pewno, przeprowadzanie transakcji za pośrednictwem sieci może być bezpieczne, jeśli wybierze się jedną ze sprawdzonych metod - podkreśla A. Sus. - Do takich należy kupno i sprzedaż tylko poprzez firmę, która jest właścicielem platformy.
Wiesław Ziobro