[[fotka1]] W każdym niemal biegu dochodziło do wyprzedzeń. Wyścigiem meczu był na pewno pojedynek szósty, w którym przez cztery okrążenia o zwycięstwo walczyli Piotr Protasiewicz i Tomasz Gollob. Szarże po zewnętrznej najlepszego polskiego zawodnika przyprawiały niektórych kibiców o palpitacje serca. Przy świetnie dysponowanym "Protasie" kibice oglądali pojedynek niemal na stojąco. Za plecami tej dwójki lider Grand Prix, Jason Crump musiał namęczyć się, żeby pokonać Marcina Rempałę. Wyśmienity był również bieg IX, w którym Rickardsson z Crumpem wpadali w kolejne łuki na pełnej szybkości, a zawodnika i rozpędzone motocykle dzieliło zaledwie kilkadziesiąt centymetrów. Wspaniale jak zawsze reagowała tarnowska publiczność. Były serpentyny, olbrzymia flaga wędrująca po trybunach i świetlne race. Tradycyjnie już ostatni bieg cały stadion obejrzał na stojąco. Na koniec wszyscy zawodnicy, włącznie z kontuzjowanym Stanisławem Burzą, wyjechali na tor, by podziękować tarnowskiej publiczności. Kolejne emocje ligowe 8 sierpnia. We Wrocławiu mecz Jaskółek z miejscowym WTS-em. (BD)
fot. Maciej Pawłowski