Pijani kierowcy wciąż są zmorą nie tylko tarnowskich dróg. Być może ubędzie ich po najbliższej niedzieli. W tym dniu w naszym regionie policja przeprowadzi akcję "Trzeźwość".

- Uczestniczyć w niej będzie maksymalna ilość policjantów, jaka tylko będzie możliwa. Wszyscy wyjadą na ulice i będą sprawdzać trzeźwość kierowców. Działania mają być prowadzone od 18 do 2-3 w nocy. Dobrze byłoby, żeby odniosły efekt. Tym bardziej, że pijanych kierowców nie brakuje. Dla mnie każdy z nich jest potencjalnym zabójcą - mówi Jacek Mnich, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie

Ostre słowa potwierdzają statystyki. Policjanci z tarnowskiej drogówki opublikowali właśnie stosowne dane dotyczące kierowców jeżdżących na "podwójnym" gazie. W pierwszym półroczu 2004 roku w regionie tarnowskim zatrzymali 352 pijanych kierowców. 116 z nich było rowerzystami. W tym też czasie stróże prawa odebrali 98 praw jazdy. Naczelnikowi Mnichowi trudno wytłumaczyć, dlaczego nietrzeźwych kierowców nie ubywa.

- Ci ludzie nic nie robią sobie z bardzo rygorystycznych przepisów w tym zakresie. Przecież za jazdę po pijanemu grozi nawet do dwóch lat pozbawienia wolności. Trudno wytłumaczyć mi, dlaczego tak się dzieje. My ze swojej strony robimy wszystko, żeby na drogach było ich najmniej. Patrolujemy miejsca, gdzie odbywają się duże imprezy, dyskoteki czy też bary są często odwiedzane - podkreśla szef tarnowskiej drogówki.

Jakby na osłodę tarnowskim policjantom pozostaje fakt, że w pierwszym półroczu okazali się najskuteczniejsi w Małopolsce w ściganiu pijanych za kierownicą.

(AMIZ)