Serwis letni - parki
access_time 2005-05-26 09:00:00

Serwis letni - parki




Park Strzelecki

       Park Strzelecki, położony pomiędzy ulicami Romanowicza, Piłsudskiego i Słowackiego, jest najchętniej i najliczniej odwiedzanym terenem zielonym w mieście. Decydują o tym nie tylko położenie blisko centrum miasta i możliwość darmowego zaparkowania swojego pojazdu, ale też niezwykłe walory rekreacyjne i estetyczne tego miejsca. Otoczony betonowo-metalowym ogrodzeniem ogród podzielić można na dwie części. Pierwszą z nich stanowi tzw. Ogród Jordanowski z modernizowanym co jakiś czas dużym placem zabaw dla dzieci, drugą część stanowi zaś park skoncentrowany w zasadzie pomiędzy fontanną na południu i Mauzoleum Bema na północy.

       Ogród Jordanowski jest idealnym miejscem wypoczynku dla mniejszych dzieci, o czym świadczy jego niezwykła popularność. W okersie letnim nigdy nie jest tam pusto, a w niedzielne popołudnia park zapełnia się korzystającymi z pięknej pogody rodzinami. Poza słońcem, względną ciszą i zapachem roślinności, ta część Parku Strzeleckiego może zaoferować latem szereg form rozrywki dla najmniejszych z nas. Ogród Jordanowski wyposażony jest w nowoczesne, bezpieczne i zapewniające dzieciom wszechstronną aktywność fizyczną przyrządy do zabawy. Jest też coś dla małych amatorów dwóch i czterech kółek. W części rekreacyjnej wytyczono system wyasfaltowanych ścieżek, wijących się przez znaczną część parku. Dzieci mogą poruszać się po nich na własnych rowerach lub w pożyczonych czterokołowych, dwuosobowych pojazdach, poruszanych dzięki sile nóg. Za dodatkowe atrakcje Ogrodu Jordanowskiego uznać należy możliwość kupienia lodów i waty cukrowej, które są tam w okresie letnim często oferowane. Warto też nadmienić, że w cześci tej obowiązuje ścisły zakaz wprowadzania psów, co wpływa na na fizyczne i bakteriologiczne bezpieczeństwo bawiących się tam dzieci.
       Zima w Ogrodzie Jordanowskim przebiego pod znakiem wypraw na sanki. Sprzyja temu wysoka, ale łagodna górka w południowej części Ogrodu.

       Drugą częścią obiektu jest założenie parkowe. Jego historia sięga XIX w., kiedy teren ten został przekazany przez miasto na rzecz Towarzystwa Strzeleckiego, które miało założyć tam swoją siedzibę. Powstałą na te potrzeby budowlę - zameczek w stylu neogotyckim możemy oglądnąć tam do dziś. Nie zachowała się jednak strzelnica, umiejscowiona wówczas w południowo-zachodniej części parku. Dziś wygląd parku uległ zmianom, nie stał się on jednak mniej atrakcyjny. W górnej, południowej jego części oko cieszy czynna w sezonie letnim fontanna oraz pięknie założone kwiatowe klomby. W dolnej, północnej części króluje oczko wodne otaczające mauzoleum gen. Józefa Bema. Pomnik ten w ciągu dnia mieni się promieniami słońca odbitymi od tafli wody, w nocy zaś jest sztucznie oświetlany. Dodatkową atrakcję stanowi tu para łabędzi goszcząca w stawku wokół mauzoleum od wiosny do jesieni.

       Przez zalesiony teren pomiędzy fontanną u góry i pomnikiem w dole parku prowadzą liczne ścieżki. W czasie upałów stają się one miejscem spacerów Tarnowian, poszukujących ochłody w cieniu drzew. Niezależnie od pory roku można spotkać tu wiewiórki i to zarówno te o ubarwieniu niemal brązowym (charakterystyczne dla Sudetów i Podkarpacia) jak i pospolite, rude.

Park Sanguszków

       Park Sanguszków umiejscowiony u stóp Góry św. Marcina, w niegdzysiejszej podtarnowskiej wsi Gumniska, będącej dziś dzielnicą Tarnowa, jest niewątpliwie miejscem godnym odwiedzenia choćby podczas niedzielnego spaceru. Centrum parku stanowi pałac, będący drugą i ostatnią siedzibą właścicieli Tarnowa, którymi jeszcze w czasach przedwojennych byli właśnie Sanguszkowie. Okazała budowla klasycystyczna wzniesiona w 1799 roku otoczona była geometrycznie zaplanowanym ogrodem. Na przestrzeni lat pałac ulegał jednak przebudowom. W 1834 r. dobudowano do niego wschodnie skrzydło, a później neogotycką kaplicę odcinającą się nieco swą stylistyką od całości. Za zmianami dotyczącymi architektury szły również i te związane z wyglądem parku.

       Wykorzystując naturalnie ukształtowane wzgórze ze stosunkowo łagodnymi wzniesieniami, zbudowano ogród o charakterze romantycznym, którego geometryczna forma stanowiła pozostalość wcześniejszego założenia. Poza częścią w bezpośredniej bliskości południowej strony pałacu park składał się z drzewostanu przecinanego gdzieniegdzie skąpą siecią ścieżek i sztucznych zbiorników wodnych.

       Duże zmiany w wyglądzie parku zaczęły zachodzić w początkach wieku XX. Tarnów, nazywany czasem "polskim biegunem ciepła", musiał wydać się Sanguszkom idealnym miejscem do uprawy egzotycznych roślin, gdyż zdecydowali się oni na wybudowanie ogrzewanej kanałowo oranżerii. Umiejscowienie jej na południowym stoku parku Sanguszków było strzałem w dziesiątkę; jak dowodzą dziś obserwacje meteorologiczne, to właśnie tu znajduje się punkt, o najcieplejszym w Polsce klimacie. Ciekawostkę stanowić może również fakt, że w międzywojniu Park Sanguszków stał się areną wyścigów konnych, rozgrywanych tu na wybudowanym wówczas torze o długości około 3,5 km. Po torze tym do dnia dzisiejszego nie zachowały się widoczne pozostałości.

       W latach trzydziestych nastąpiły dalsze modernizacje parku. Jej efekty nadały charakter temu, co dziś możemy oglądać w siedzibie Sanguszków. Podjęto decyzję o zbudowaniu ogrodu tarasowego w stylu włoskim. Taras dolny i górny połączone są do dziś kamiennymi schodami, ten ostatni zaś ozdobiony jest statuą Merkurego. W południowo-wschodniej części parku powstały kręgielnia i kort tenisowy, które nie zachowały się jednak do dnia dzisiejszego.

       Obecnie Park Sanguszków wraz z mieszczącym się tam pałacem są siedzibą Zespołu Szkól Ogrodniczo-Rolniczych. Zimą, na zaaranżowanej tu miniskoczni, rozgrywane są tu organizowane przez szkołę zawody skoków narciarskich.

       Mimo, że stan parku i zabudowy nie jest doskonały, w okresie od wiosny aż do jesieni stanowi one bardzo popularne miejsce wykonywania sesji zdjęciowych nowożeńców. Dziś uwagę przyciąga tu w szczególności najgrubsze w tarnowie drzewo - platan o obwodzie 636 centymetrów. Obiekt umiejscowiony jest przy Al. Sanguszków, nieopodal wiaduktu kolejowego w Gumniskach.


Góra świętego Marcina

       Góra świętego Marcina stanowi najwyższe wzniesienie w najbliższej okolicy Tarnowa. Pólnocny - łagodniejszy i południowy - bardziej stromy stok góry jest pokryty lasem, który do 1944 roku należał do rodu Sanguszków. Ze wschodu na zachód prowadzi tam droga rozgraniczająca te dwie części. Wraz z upaństwowieniem terenów "Marcinki" las zaczął zyskiwać na znaczeniu jako miejsce wypoczynku Tarnowian. Powstała sieć ścieżek spacerowych, a w okresie późniejszym także rowerowych. To właśnie rowerzyści, ze względu na bardzo urozmaiconą rzeźbę terenu, są najczęstszymi gośćmi lasku na Górze św. Marcina zwanego przez amatorów dwóch kółek "Parkiem Rowerowym Marcinka". Począwszy od 1994 roku rozgrywają się tu zawody górskie z cyklu "Puchar Tarnowa MTB". Ofertę rekreacyjną poszerza położony poniżej poziomu drzew basen odkryty, a także odbudowana po pożarze z 2004 roku restauracja. Do obiektów tych można dostać się z łatwością podążając Aleją Tarnowskich.

       Pomiędzy Górą św. Marcina, a Tarnowem zlokalizowane zostało trawiaste lotnisko sportowe, na terenie którego odbywają się pokazy lotnicze, koncerty plenerowe. Do atrakcji tego terenu należy też park wypoczynkowy położony na północnej stronie wzniesienia, powyżej basenu. Jest on częstym celem pieszych wycieczek całych rodzin.

       Las na Górze św. Marcina zwraca uwagę również ze względu na występującą tam florę i faunę. Obszar wzniesienia "Marcinki" charakteryzuje się wysoką żyznością, o czym świadczy fakt rozwijania się tam wymagających gatunków drzew, takich jak: dąb - porastający około 40% powierzchni, buk - około 30% oraz jesion, który pokrywa niecałe 25% lasu. Wiek najstarszych drzew osiąga tu 100 - 120 lat. Warto wspomnieć także o "Szlaku borsuka" prowadzącym przez najpiękniejsze fragmentu starodrzewu buczyny karpackiej.

       Opowiadając o Górze św. Marcina nie sposób nie wspomnieć nic na temat zlokalizowanych tam zabytków, które waro odwiedzić. Najstarszym z nich, chodź dziś niewidocznym już dla przeciętnego turysty jest założenie grodu datowane na przełom wieku IX i X. Inny, najsłynniejszy chyba w okolicach Tarnowa, ślad dawnych epok stanowią rujny zamku widoczne od strony miasta. Budowla ta, wzniesiona w latach 1328 - 1331 przez kasztelana krakowskiego Spycimira z Melsztyna, liczyła około 2 tysiące metrów kwadratowych powierzchni i stanowiła największą w owych czasach rezydencję świeckiego możnowładcy. Zamek ten przez ponad 350 lat grał rolę siedziby właścicieli Tarnowa oraz twierdzy obronnej. Szczyt rozwoju zamku przypada na czasy hetmana wielkiego koronnego Jana Amora Tarnowskiego. Ten jeden z najwybitniejszych strategów w militarnej historii Polski nie tylko otoczył budowlę rozwiniętymi fortyfikacjami, ale zadbał też o stworzenie w jej wnętrzach renesansowej biblioteki. Całkowity upadek tarnowskiego zamku datować należy na rok 1747, kiedy to książę Janusz Aleksander Sanguszko zezwolił na rozebranie zabytku, by zapewnić budulec na siedzibę zgromadzenia ss. bernardynek.

       Na Górze św. Marcina wzrok przyciąga również kościół parafialny po wezwaniem patrona podtarnowskiego wzniesienia. Zbudowana w Zawadzie w XV w. drewniana świątynia, którą dziś można oglądać, zastąpiła inną, ufundowaną przez benedyktynów z Tyńcana na przełomie XI i XII w. Choć sam kościół św. Marcina jest średniowieczny, to wieża i okalające główną nawę tzw. Sobótki pochodzą z późniejszego okresu. Podobnie jest z barokowym ołtarzem głównym, przedstawiającym świętych Stanisława i Wojciecha. Będąc wewnątrz tej perełki architektury drewnianej, warto zwrócić uwagę na ozdobę obok barokowego krucyfiksu wiszącego u sufitu świątyni. Wyrzeźbiony łańcuch wraz z kłódką, bo o nim tu mowa, wykonany został z jednego pnia drzewa. Ciekawym doświadczeniem może być również uczestnictwo w odbywających się tu w okresie Wielkiego Postu nabożeństwach Drogi Krzyżowej oraz Gorzkich Żali. Ich odbiegająca od dzisiejszych zwyczajów celebra daje wyobrażenie o tym, jak w dawnych czasach wyglądało wspominanie męki Chrystusa.


Debrza

       Debrza to częściowy rezerwat przyrody udostępniony do zwiedzania. Mimo, że położony jest stosunkowo blisko centrum Tarnowa, jest jednak rzadko odwiedzany. Ten teren o powierzchni 9,5 ha charakteryzuje się niskim stopniem ingerencji człowiek a w naturę. Szczególnie cenny jest drzewostan Debrzy, którego dumą są zespoły bardzo starych lip oraz dębów, przekraczających swoim wiekiem 200 lat. Na malowniczość tego terenu bardzo pozytywnie wpływa wijący się przez rezerwat potok. Cisza i spokój sprzyjają też rozwojowi fauny. W rezerwacie tym możemy spotkać: dzięcioła zielonego, dzięcioła dużego, puszczyka, pójdźka, piecuszeka, ziębę, kosa, drozda śpiewaka, jeża wschodniego, łasicę.

       Dawniej Debrza stanowiła część dóbr Sanguszków, którzy wykorzystując czystą wodę ze studni kopanych w lesie i - zapewne - płody pobliskich pól, produkowali tu alkohol. Krystalicznie czysta woda dostarczana była do ich gorzelni za pomocą systemu drewnianych rur. Dziś budynki te, pozostawione seme sobie, popadają w niepamięć i ruinę.

       W czasach obecnych, po upaństwowieniu Debrzy, rezerwat ten może stać się celem wycieczki każdego chętnego. Aby się tam dostać należy, jadąc ulicą Nowodąbrowską w kierunku Lisiej Góry, przed słupem z herbem miasta skręcić w lewo w ulicę Wiśniową. Właśnie przy tej ulicy położony jest rezerwat Debrza.


Lasek Lipie

       Lasek Lipie to - obok parku na Górze św. Marcina - jedno z największych skupisk drzew w granicach miasta. Lokalizacja nieco na uboczu oraz fakt, że do lasku nie wolno dojeżdżać samochodem sprawiają, że jest to miejsce malownicze i pełne spokoju. Sąsiadujące z Lipiem pola uprawne dają wrażenie przebywania na wsi. Wrażenie to latem wzmocnione jest dzięki zapachowi dojrzewających zbórz. Największą atrakcją jest tu jednak piękny, bujny i stary drzewostan. Wiekowe dęby szypułkowe swoimi rozmiarami i dostojeństwem robią niezwykłe wrażenie.

       Lipie służyć może nie tylko amatorom spacerów. Leśne ścieżki dają także możliwość poruszania się tam na rowerze a nawet konno, a konie zobaczyć tam można nierzadko ze względu na sąsiedztwo umiejscowionej może o kilometr dalej stadniny koni na Rzędzinie. Od północy Lasek Lipie graniczy z czerwonym szlakiem turystycznym wiodącym wokół Tarnowa.

       Aby dostać się do Lasku Lipie należy, jadąc Aleją Jana Pawła, skręcić w małą uliczkę w prawo tuż przy zakręcie w ulicę Błonie. Wąska asfaltowa dróżka poprowadzi nas wzdłuż lasku. Należy jednak pamiętać, że nie wolno się tamtędy poruszać samochodem. Zakaz wjazdu nie dotyczy natomiast rowerów.

Zakres tematyczny Serwisu będzie stopniowo poszerzany - REDAKCJA

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A